Rafał Murawski zadebiutował w reprezentacji
Po ponad 13 latach dwóch piłkarzy Lecha Poznań znów zagrało w meczu eliminacji do ważnej imprezy. Czy Rafał Murawski, tak jak Marcin Wasilewski, zagości w niej na stałe?
Leo Beenhakker mimo plagi kontuzji miał w środę w Brukseli do dyspozycji czterech piłkarzy, którzy w swoich klubach zwykle grają na środku pomocy. O dziwo, w pierwszej jedenastce wyszedł tylko jeden z nich, Radosław Sobolewski. Miejsce obok niego zajął obrońca Dariusz Dudka, a Przemysław Kazimierczak, Łukasz Garguła i Rafał Murawski byli rezerwowymi, choć cała trójka pojawiła się na boisku.
Kiedy kadra wyjeżdżała do Brukseli, występ debiutanta Murawskiego wydawał się kompletną mrzonką. Piłkarz "Kolejorza" dostał szansę, bo chory był Mariusz Lewandowski, a z kontuzją zmaga się Arkadiusz Radomski, który co prawda u Beenhakkera gra w obronie, ale w klubie jest defensywnym pomocnikiem i w kadrze też chce grać w środku pola.
Lechita nie zmarnował tych kilku dni spędzonych na zgrupowaniu kadry. Sam fakt, że w przeddzień meczu był uważany za faworyta w walce o miejsce w podstawowej jedenastce świadczy o tym, że spodobał się Beenhakkerowi, jego pomocnikom i tym, którzy obserwowali treningi kadry. A że nie zagrał od pierwszej minuty? Holenderski trener w ataku stawia raczej na skrzydła, środek pomocy ma zaś przede wszystkim być odpowiedzialny za rozbijanie ataków rywala. Stąd postawienie na Dudkę, a nie nieco mniej przydatnego w grze obronnej Murawskiego.
Niestety poznańscy kibice nieprędko obejrzą Murawskiego czy Wasilewskiego w reprezentacyjnej koszulce na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Wiosenne mecze z Azerbejdżanem i Armenią Polacy rozegrają bowiem odpowiednio w Krakowie i Kielcach. - Choć chcieliśmy się starać o organizację tych spotkań, to nie mogliśmy złożyć formalnej kandydatury Poznania. Zabrakło bowiem jasnej deklaracji miasta, że do marca zostanie wybudowana i oddana do użytku tzw. druga trybuna na stadionie Lecha - tłumaczy prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej Stefan Antkowiak. - Trener Beenhakker chciał, by oba mecze były rozgrywane blisko siebie, ale raczej nie wchodziło w grę jedno miasto. Stąd wstępny wybór Krakowa i Kielc - dodaje.
Polski Związek Piłki Nożnej negocjuje sprawę rozegrania w przyszłym roku towarzyskiego meczu z Ukrainą. - Jeśli federacje się dogadają, zgłoszę chęć zorganizowania tego pojedynku w Poznaniu - deklaruje Antkowiak.
Lechici mają szczęście do jubileuszy
Rafał Murawski jest osiemsetnym piłkarzem, który zagrał w oficjalnym meczu reprezentacji Polski. Co ciekawe, graczami nr 700 i 600 też byli lechici. Siedemsetny reprezentantem Polski był bowiem Piotr Reiss (debiut 10 listopada 1998 r. w wygranym 3:1 meczu Słowacja - Polska w Bratysławie), zaś sześćsetnym - Kazimierz Sidorczuk (debiut 19 grudnia 1990 r. w wygranym 2:1 meczu z Grecją w Wolos). Kto będzie piłkarz nr 900 - prawdopodobnie w 2014 r.?
Kaczmarek o Murawskim
To, że w środku pola postawiliśmy na Dariusza Dudkę, a nie na Rafała Murawskiego, było efektem dostosowania naszej taktyki do gry Belgów. Bo Rafał zrobił na nas bardzo dobre wrażenie podczas zgrupowania - pracował, aż miło, pokazał swoje niemałe umiejętności. To perspektywiczny, szybko uczący się piłkarz, który nie boi się piłki i wie, co z nią zrobić. Na pewno nie stracimy go z oczu. Zimą planujemy mecz z Tunezją, na który powołamy piłkarzy z polskiej ligi. Murawski może liczyć na powołanie, bo chcemy z nim dalej pracować. Czy szansę na powołanie mają inni piłkarze Lecha lub Dyskobolii Grodzisk? Oczywiście, że tak. Wiele zależy od tego, czy w ciepłych krajach rozegramy jeden czy dwa mecze. Jeśli dwa, powołamy wówczas więcej piłkarzy. A wtedy szanse rosną jeszcze bardziej.