Bezapelacyjny mistrz grupy III trzeciej ligi z zeszłego sezonu, albański trener z przeszłością w reprezentacji swojego kraju, a także najlepszy strzelec, który… zawodowo pracuje w kopalni. Zapraszamy na przedstawienie najbliższego rywala drugiej drużyny Lecha Poznań, Górnika Polkowice, z którym niebiesko-biali zmierzą się w środę o godzinie 17:00 we Wronkach.
Na brak emocji kibice górników nie mogą w ostatnich latach narzekać. Po wycofaniu się z rozgrywek drugiej ligi po rundzie jesiennej sezonu 2013/14 ich ukochany klub został przesunięty do piątej klasy rozgrywkowej. Z niej udało się co prawda wydostać już po roku, ale na kolejny awans polkowiczanom przyszło poczekać aż do minionego lata. O nim przesądziła świetna runda wiosenna, podczas której konsekwentnie powiększali oni przewagę punktową nad najgroźniejszymi rywalami: rezerwami Zagłębia Lubin oraz Ślęzą Wrocław. Ostatecznie można było z czystym sumieniem powiedzieć, że grupę III Górnik po prostu zdominował, o czym świadczą poniższe dokonania:
- 79 punktów w 34 meczach (średnia punktowa – 2,32 na spotkanie)
- najwięcej zwycięstw (25)
- najwięcej strzelonych goli (81)
- piętnaście (!) "oczek" przewagi nad drugą Ślęzą Wrocław
- najlepsi u siebie i na wyjazdach
- awans wywalczony na trzy kolejki przed końcem rozgrywek
Podobnie tak jak jego zespół zdystansował konkurencję, to samo uczynił z rywalami do tytułu króla strzelców napastnik ekipy z Dolnego Śląska, Mariusz Szuszkiewicz. Autor 27 ligowych trafień pokonał drugiego najskuteczniejszego atakującego o siedem goli, zaliczając w trakcie minionej kampanii sześć „dubletów” oraz jeden hat-trick. 28-latek pracuje na oddziale taśmowym w kopalni, co z powodzeniem łączy z zawodowym uprawianiem piłki nożnej. Jego przykładowy dzień wygląda więc tak, że rano wciela się on w rolę górnika, by popołudniu już wyjść na trening i przygotować się do kolejnego starcia na szczeblu centralnym. W tych rozgrywkach potwierdza talent do pokonywania golkiperów rywali, zdobywając dwie bramki w pięciu meczach. Opuścił aż cztery kolejki ligowe, ale w ubiegłym pojedynku – z Pogonią Siedlce (1:1) – powrót do składu okrasił strzeleniem gola.
To właśnie ponowne występy Szuszkiewicza, który trafił do Polkowic siedem lat temu, muszą stanowić największy powód do nadziei na lepsze jutro dla trenera Górnika, Enkeleida Dobiego. Jego zawodnicy - delikatnie mówiąc - nie kontynuują w drugiej lidze efektownej postawy z ubiegłego sezonu. Jak dotąd na boiskach poziomu krajowego wygrywali tylko raz, czterokrotnie remisowali oraz ponieśli trzy porażki. To sprawia, że górnicy zajmują obecnie piętnastą lokatę w tabeli, czyli jedno z czterech zagrożonych spadkiem. W przypadku wyników tej drużyny na uwagę zwraca uwagę zależność, że w aż siedmiu z ośmiu meczów jej gracze znajdowali drogę do bramki. Jej problemem może być za to fakt, że tylko w jednym z nich polkowiczanom udawało się to zrobić dwukrotnie (jedyne zwycięstwo, 2:1 z Legionovią w Legionowie).
Interesującym elementem polkowickiej układanki jest wspominany wyżej albański szkoleniowiec. Nad Wisłą zawitał na przełomie wieków, zasilając Zagłębie Lubin, a później przyszedł czas na krótki epizod w Górniku Zabrze oraz przygodę w niższych ligach francuskich. Do naszego kraju powrócił w 2010 roku, a po rocznym pobycie w Miedzi Legnica występował w takich ekipach jak Stal Chocianów, Sparta Rudna czy Odra Chrobienia. W latach 1995-2003 grał w swojej drużynie narodowej. W swojej ojczyźnie został najlepszym piłkarzem i strzelcem już w wieku 18 lat, zdobywając mistrzostwo z Teutą Durrës. Jako dziecko marzył o Barcelonie, twierdzi, że mógł nawet przejść do hiszpańskich czy włoskich zespołów, ale ostatecznie swój piłkarski szczyt osiągnął prawdopodobnie właśnie w Polsce. To na pewno można powiedzieć za to o jego szkoleniowej karierze. W zespole z Dolnego Śląska jest od stycznia 2017 roku, a przed startem sezonu działacze tego klubu zadecydowali o przedłużeniu z nim współpracy.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe