Przedstawiciele ECA odwiedzili Akademię Lecha Poznań

Dwudziestoosobowa delegacja Youth Working Group European Club Association odwiedziła w czwartek rano Akademię Lecha Poznań we Wronkach.

Wśród osób, które wizytowały akademię był wiceprezydent młodzieżowej grupy roboczej ECA Bodo Menze, a także dyrektor akademii Benfiki Lizbona Nuno Gomes. - Byłem pod wrażeniem tego, co zobaczyłem rano. Nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego jak wygląda szkolenie młodzieży w Lechu - podkreśla Menze, który w przeszłości wychował wielu piłkarzy Schalke 04 m.in. Juliana Draxlera, Manuela Nueuera i Mesuta Ozila.

Przez półtorej godziny przedstawiciele Europejskiego Stowarzyszenia Klubów oglądali obiekty Lecha. Szczególną uwagę zwrócili na skuteczne połączenie edukacji ze sportem. - To bardzo ważne, że młodzi piłkarze mają miejsce, gdzie jednocześnie mogą rozwijać się na boisku i w szkole. Wiem ze swojego doświadczenia, że nie łącznie szkoły i piłki nie są łatwe - zaznacza były napastnik Benfiki.

Z założonej w 2012 roku Akademii Lecha Poznań do pierwszej drużyny trafiło kilku piłkarzy. W marcu tego roku zadebiutowali w niej Krystian Sanockim i Jakub Serafin. Ten drugi obecnie jest na wypożyczeniu w pierwszoligowym GKS-ie Bełchatów. - Nie każdy piłkarz będzie miał taką ścieżkę rozwoju jak Karol Linetty i Dawid Kownacki. Wiemy, że możemy lepiej wprowadzać młodzież i robić to skuteczniej, ale chcemy to łączyć z walką o tytuł mistrzowski - zauważa wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski.

Doświadczony w wychowywaniu piłkarzy w Gelsenkirchen Bodo Menze uważa, że aby akademia wprowadzała regularnie piłkarzy do pierwszej drużyny, potrzebuje kilku lat konsekwentnego działania. - Dopiero po 7-8 latach ciężkiej pracy i inwestowania zobaczyliśmy rezultaty. Trwało to wiele czasu. Potrzebne było nie tylko odpowiednie przygotowanie do pracy w akademii, ale też cierpliwość - podkreśla wiceprezydent grupy roboczej młodzieżowej ECA. - Ajax ocenia, że będzie produkował 1,5 piłkarza rocznie - dodaje Oliver Jarosz, przedstawiciel ECA.