- Lekarze mówią, że już jestem gotowy do gry - śmieje się Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Kolejorza w piątkowym spotkaniu z Legią zagrał pierwszy raz od czasu złamania kości jarzmowej i oczodołu.
- Lekarze mówią, że już jestem gotowy do gry - śmieje się Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Kolejorza w piątkowym spotkaniu z Legią zagrał pierwszy raz od czasu złamania kości jarzmowej i oczodołu.
Pawłowski pojawił się na boisku w 72. minucie spotkania. Kilka dni wcześniej rozpoczął treningi z drużyną na pełnych obciążeniach. - Nawet już oberwał w to samo miejsce i wszystko było w porządku - mówił jeszcze przed meczem szkoleniowiec Lecha, który zabrał Pawłowskiego do stolicy i dał mu szansę gry przez kilkanaście minut.
- Cieszę się, że mogłem choć chwilę zagrać. Siedem tygodni nie było mnie na boisku. Myślę, że każdy mecz doda mi więcej pewności siebie. Czuję się nieźle. Udało się wrócić szybciej, niż przewidywały pierwsze prognozy. Teraz najważniejsze będzie złapanie pewności siebie. Każdy mecz zbliża do tego, aby ją złapać, grać agresywniej i w kontakcie z przeciwnikiem - mówi 29-letni piłkarz Kolejorza.
W piątek jednak nie miał on wielu powodów do zadowolenia, bo jego drużyna przegrała z Legią i nie zmniejszyła dystansu do czołowych zespołów ligi. - Myślę, że to był dobry mecz dla kibiców. Cały czas coś się działo, a sytuacje na zdobycie bramki miały oba zespoły. Przyjechaliśmy po trzy punkty, ale nie udało się ich zdobyć - zaznacza pomocnik Lecha.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe