- Dobrze było poczuć znowu boisko od pierwszej minuty i cieszy, że wygraliśmy. Mam nadzieję, że w meczu z Rakowem będziemy budować serię zwycięstw - twierdzi pomocnik Lecha Poznań, Radosław Murawski. W miniony weekend doświadczony piłkarz wrócił do wyjściowego składu Kolejorza, operując w środku pola wraz z Antonim Kozubalem oraz Afonso Sousą.
Przed niedzielną konfrontacją z Lechią Gdańsk trener Niels Frederiksen zdecydował się dokonać dwóch zmian w składzie względem poprzedniego spotkania swojej ekipy z Widzewem Łódź. Dino Hotić wskoczył do jedenastki w miejsce Filipa Szymczaka, natomiast za żegnającego się z Kolejorzem Jespera Karlströma od pierwszej minuty zagrał Radosław Murawski. Pomocnik należał w starciu z beniaminkiem do ważnych postaci Niebiesko-Białych, a dzięki jego dobrej współpracy z Kozubalem i Sousą Lech zdominował środek pola. Jeśli chodzi o indywidualne statystyki lechitów, to właśnie on zanotował największą liczbę kontaktów z piłką (94) oraz najwięcej celnych podań (71) na przestrzeni całego meczu.
Po końcowym gwizdku lechita cieszył się nie tylko z trzech punktów, ale i podkreślał, że dzięki swojemu doświadczeniu nietrudno mu było zaadaptować się do gry obok o dziesięć lat młodszego kolegi. Duet Murawski-Kozubal wymienił między sobą łącznie blisko 30 podań, mocno pracował również w obronie i napędzał kolejne ofensywne akcje Lecha.
- Staram się zawsze dopasować do zawodnika występującego obok mnie. Przez trzy lata grałem w środku pomocy z Jesperem i mimo wielu głosów, że jesteśmy zbyt defensywnymi piłkarzami funkcjonowało to dobrze, zdobyliśmy razem mistrzostwo Polski i napisaliśmy fajną historię w Europie. Wszystko jest kwestią wzajemnego uzupełniania się i złapania odpowiedniego połączenia na boisku. Z "Kozim" wcześniej miałem okazję zagrać w sparingu, teraz już za nami mecz w ekstraklasie i mam nadzieję, że z każdym kolejnym będzie coraz lepiej - zaznacza zawodnik, który w niebiesko-białej koszulce wystąpił już 112 razy.
- Nie trzeba być Alfą i Omegą, żeby widzieć, że Antek jest gotowy na to, by być mocną postacią naszej drużyny. Ma jakość na granie na nietuzinkowym poziomie, wierzę, że będzie duża pociecha z niego. Z każdym treningiem budujemy też wzajemną chemię, fajnie, że to wypaliło też z Afonso w ostatnim meczu i chcemy to kontynuować w kolejnych tygodniach - zapowiada Murawski.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe