Rezerwy Lecha Poznań przegrały mecz z Widzewem Łódź 1:2, chociaż lechici długimi fragmentami prowadzili grę i jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Niestey zawodnicy z Łodzi wykorzystali gorszą końcówkę piłkarzy trenera Rafała Ulatowskiego i wywieźli z Wronek komplet punktów.
Przełomowym momentem spotkania była wyrównująca bramka dla Widzewa. Gdyby nie tak szybki gol, to nie udałoby się gościom w tak łatwy sposób wygrać tego meczu. My mamy zupełnie inną misję na drugą ligę. Rezerwy Lecha to bardzo młody zespół i chcemy ogrywać naszych zawodników. Widzew to inna ekipa, chce walczyć o awans i ma mnóstwo doświadczonych graczy. Dwie bramki padły po akcjach lewą stroną, ale nie chcę winić naszych nastolatków. Mają jeszcze czas, by nabyć odpowiedniego doświadczenia.
W pierwszej połowie był bezbramkowy remis, mecz wydawał się wyrównany, bo dwie strony miały okazje do strzelenia gola. W drugiej odsłonie udało nam się wyjść na prowadzenie i do tego momentu wszystko się układało, po czym tracimy szybko bramkę. Byliśmy rozkojarzeni, zabrakło nam koncentracji i Widzew to wykorzystał strzelając drugiego gola. Tak się mecz ułożył, że nie zdążyliśmy nadrobić. Na pewno nie zabrakło nam determinacji do tego, żeby zwyciężyć. Patrzymy do przodu, bo przed nami kolejny rywal, GKS Katowice.
To był dobry mecz w naszym wykonaniu, szczególnie w pierwszej połowie. Momentami wyglądało to obiecująco i udokumentowaliśmy to strzelając pierwsi gola. Wtedy myśleliśmy, że mamy wszystko pod kontrolą, ale w pierwszej akcji po rozpoczęciu, niestety Widzew zdołał wyrównać. Nasza gra od straty bramki wyglądała już gorzej, może to przeciwnicy złapali wiatr w żagle, zaczęli przeważać i poniekąd zasługiwali na drugiego gola.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe