W meczu 14. kolejki eWinner 2. ligi rezerwy Lecha Poznań zremisowały na wyjeździe z KKS-em 1925 Kalisz 2:2. Piłkarze trenera Artura Węski zajmują siódme miejsce w tabeli.
Niebiesko-biali przed pierwszym gwizdkiem mogli pochwalić się naprawdę dobrą passą na drugoligowych boiskach. Zawodnicy trenera Artura Węski do spotkania w Kaliszu przystępowali z siódmego miejsca w tabeli, legitymując się bilansem sześciu meczów bez porażki. I w sobotnie popołudnie, w Derbach Wielkopolski lechici chcieli przedłużyć tę serię.
Pierwsza część - podobnie jak wynik po 45 minutach - była wyrównana. Obie drużyny stwarzały sobie okazje do strzelenia goli i dwukrotnie mogliśmy oglądać piłkę w bramce. Najpierw trafili gospodarze - dośrodkowanie z prawej strony boiska do Mateusza Majewskiego, który pokonał bramkarza Kolejorza, Miłosza Mleczko. W tej sytuacji wydaje się, że napastnik KKS-u był na pozycji spalonej, jednak sędziowie uznali tego gola.
Po chwili kaliszanie trafili po raz drugi, ale tym razem do własnej siatki. Eryk Kryg świetnie wykonał rzut wolny z okolic narożnika pola karnego i wydaje się, że piłka nie znalazłaby się nawet w świetle bramki, jednak Mateusz Gawlik po niefortunnej interwencji głową pokonał swojego golkipera, Szymona Czajora. Ten chwilę wcześniej pojawił się na murawie zmieniając kontuzjowanego Macieja Krakowiaka. Warto również odnotować, że tuż przed zakończeniem pierwszej części gry, bramkarz Kolejorza świetnie się spisał broniąc rzut karny.
Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla niebiesko-białych. Po blisko dwudziestu minutach od rozpoczęcia tej części meczu na listę strzelców wpisał się Norbert Pacławski, który do bramki gospodarzy piłkę skierował… kolanem. 17-letni napastnik Lecha wykorzystał precyzyjne podanie Sergeya Krivetsa z prawej strony boiska i wyprowadził Kolejorza na prowadzenie, którego rezerwy nie zdołały utrzymać do końca spotkania. Wprowadzony na murawę po przerwie Piotr Giel pokonał Mleczkę po strzale głową wykorzystując dobre dośrodkowanie z narożnika pola karnego.
W Derbach Wielkopolski padł więc remis 2:2, a druga drużyna Lecha dopisała do swojego konta siódmy mecz z rzędu bez porażki. Niebiesko-biali zajmują obecnie 7. miejsce w tabeli, tuż pod strefą barażową. Teraz przed zawodnikami trenera Artura Węski kolejne dwa ważne starcia - w środę w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz, a w sobotę ligowe spotkanie z Wigrami Suwałki.
Bramki: Majewski (32.), Giel (88.) - Gawlik (40. - bramka samobójcza), Pacławski (64.)
Kartki: Wysokiński, Stolc, Mączyński - Kołtański, Pacławski
KKS 1925 Kalisz: Maciej Krakowiak (37. Szymon Czajor) - Nikodem Zawistowski, Przemysław Stolc, Mateusz Gawlik, Mateusz Mączyński, Daniel Kamiński (54. Jakub Staszak) - Kamil Koczy (54. Mateusz Wysokiński), Michał Borecki, Toni Segura (78. Andrzej Kaszuba), Mateusz Majewski - Bartłomiej Maćczak (79. Piotr Giel)
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko - Filip Borowski, Artur Marciniak, Adrian Laskowski, Krystian Palacz - Damian Kołtański (61. Siergiej Kriwiec), Patryk Gogół (88. Filip Wilak), Eryk Kryg, Łukasz Norkowski, Jakub Antczak (72. Jakub Karbownik) - Norbert Pacławski
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe