Lech Poznań rozegrał w tym sezonie sześć meczów ligowych na stadionie przy Bułgarskiej. Cztery wygrał, dwa zremisował, ale uwagę przykuwa jedna statystyka - stracił bowiem w tych starciach zaledwie jednego gola! Taki mur trudny do sforsowania dla rywali lechici stawiali już w historii występów na własnym boisku w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeśli weźmiemy pod uwagę pierwszych sześć gier Kolejorza, to podobny wynik przytrafił się do tej pory trzykrotnie.
Kolejorz rozpoczął obecny sezon od bezbramkowego remisu z Radomiakiem. Później na Stadionie Poznań ograł Cracovię (2:0) i Lechię Gdańsk (2:0), a następnie zremisował z Pogonią Szczecin (1:1). Luka Zahović to jedyny piłkarz, który w tych rozgrywkach pokonał bramkarza Lecha, choć gwoli ścisłości należy dodać, że gospodarze wówczas grali w osłabieniu po czerwonej kartce. W ostatnim czasie piłkarze trenera Macieja Skorży rozbili Wisłę Kraków (5:0), a także Śląska Wrocław (4:0).
Łącznie zatem jedna bramka stracona w sześciu występach przed własną publicznością. Jak ten bilans wygląda na tle historycznym? Nigdy nie zdarzyła się sytuacja, żeby przeciwnicy nie trafili ani razu. Za to trzy razy wcześniej ta statystyka była identyczna - wynosiła tylko jedno trafienie na koncie rywali. Najwcześniej taka sytuacja miała miejsce w sezonie 1977/78, kiedy po raz pierwszy zespół awansował do europejskich pucharów. Wówczas jednak nastawiony był mocno defensywnie, bo dość powiedzieć, że trzy z sześciu pierwszych gier u siebie kończyły się bezbramkowymi remisami (z Górnikiem Zabrze, Arką Gdynia oraz Polonią Bytom). Ponadto były wygrane z Pogonią Szczecin (2:1), Szombierkami Bytom (1:0) oraz Legią Warszawa (1:0). Ciekawostka zatem, że również to Portowcy byli jedynymi, którzy strzelili gola na Dębcu, bo tam wówczas występowali poznaniacy.
W mistrzowskim sezonie 1983/84 był przy okazji niesamowity bilans sześciu wygranych, bo z Bułgarskiej bez żadnej zdobyczy punktowej wyjeżdżały kolejno Wisła Kraków (0:1), Szombierki Bytom (0:1), Bałtyk Gdynia (0:1), Motor Lublin (0:2), Legia Warszawa (1:2) oraz Górnik Wałbrzych (0:2). Po raz trzeci taka sytuacja miała miejsce również w rozgrywkach, które zakończyły się wywalczeniem złotego medalu. Jesienią 1992, podobnie jak teraz, miały miejsce przy takiej okazji pogromy. Na serię składały się następujące wyniki: Śląsk Wrocław (3:1), Górnik Zabrze (5:0), Szombierki Bytom (1:0), Pogoń Szczecin (3:0), ŁKS Łódź (0:0) oraz Jagiellonia Białystok (5:0).
Kilka razy w pierwszych sześciu meczach u siebie Lech tracił dwie bramki, tutaj taka sytuacja była całkiem niedawno, bo w 2017 roku, kiedy trenerem niebiesko-białych był Nenad Bjelica.
Next matches
Friday
06.12 godz.20:30Saturday
01.02 godz.00:00Recommended
Subscribe