Piłkarze po meczu

Zwycięstwem Kolejorza zakończył się sobotni pojedynek przy Bułgarskiej ze Śląskiem Wrocław. Opiniami dotyczącymi przebiegu spotkania podzielili się Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski oraz Mariusz Pawełek.

W pierwszej połowie zagraliśmy po prostu źle. Praktycznie nie byliśmy w stanie zagrozić bramce Śląska. Trudno było nam wejść w to spotkanie. Wrocławianie zagrali bardzo wysokim pressingiem, przez co trudno było rozegrać piłkę, tak jak chcieliśmy. Druga połowa to już zupełnie inna bajka. Życzyłbym sobie, abyśmy w każdym meczu grali tak, jak dzisiaj po zmianie stron.

Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Szczególnie druga połowa była ofensywna w naszym wykonaniu. Pojedynek nie należał do łatwych, jednak potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji i wynik tego meczu mógł być jeszcze bardziej okazały.

Cieszę się, że w końcu zagrałem dobry mecz. Mam nadzieję, że już tak zostanie. Po dłuższej przerwie wróciłem do pierwszej jedenastki i chciałbym się w niej zadomowić jak najdłużej.

W pierwszej połowie to my dyktowaliśmy warunki tego spotkania. Wszystko mieliśmy pod kontrolą. Lech nie stworzył sobie jakiejś dogodnej sytuacji, poza jedną po moim błędzie. Trochę się poślizgnąłem i piłka wyleciała mi z rąk. Na szczęście nic poważniejszego z tego nie wyszło. Po zmianie stron nie potrzebnie cofnęliśmy się na własną połowę boiska. Nasza gra kompletnie nam się nie układała. Nie podjęliśmy rękawicy, co skrzętnie wykorzystał Lech. Dlatego przegraliśmy to spotkanie.