W trakcie sobotniego meczu z Podbeskidziem trener Lecha zdecydował się na zmianę ustawienia. Przez ponad 25 minut Kolejorz grał w systemie 3-5-2. Nowa taktyka nie pomogła jednak mistrzowi Polski w odniesieniu zwycięstwa.
W trakcie sobotniego meczu z Podbeskidziem trener Lecha zdecydował się na zmianę ustawienia. Przez ponad 25 minut Kolejorz grał w systemie 3-5-2. Nowa taktyka nie pomogła jednak mistrzowi Polski w odniesieniu zwycięstwa.
W 68. minucie spotkania w Bielsku-Białej boisko opuścił Darko Jevtić, a jego miejsce na murawie zajął Marcin Kamiński. Obrońca dołączył do grających od początku spotkania Paulusa Arajuuriego i Macieja Wilusza i w trójkę tworzyli formację obronną. Zmianie uległy też zadania skrajnych obrońców, czyli Tamasa Kadara i Tomasza Kędziory, którzy od tego momenty grali bardzo ofensywnie.
Nowe ustawienie było testowane przez zespół w trakcie zimowych sparingów, ale po raz pierwszy poznaniacy zagrali nim w meczu o stawkę. - Po zmianie systemu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, ale przegraliśmy ten mecz. Goniliśmy wynik i mocno się odkryliśmy. Podbeskidzie wykorzystało to i strzeliło jeszcze dwie bramki po grze z kontrataku - zauważa kapitan Lecha w sobotnim meczu Szymon Pawłowski.
To właśnie na kontrataki rywali muszą uważać poznaniacy przy nowym ustawieniu. - Podbeskidzie tylko na to czekało. Łatwo podchodziliśmy pod pole karne, ale żeby to zrobić musieliśmy się odkryć. Rywale wykorzystali nasze błędy - ocenia napastnik Kolejorza Dawid Kownacki, który jednak zaznacza, że lechici mieli również swoje sytuacje. Świetną okazję do zdobycia bramki miał Marcin Kamiński, ale jego strzał głową obronił Emilijus Zubas.
Sporo pracy, mimo tego że lechici częściej byli przy piłce, mieli też obrońcy wspólnie z bramkarzem. Rywale wykorzystywali wolne przestrzenie po prawej i lewej stronie boiska. W fazie defensywnej mieli jednak sporo problemów, bo zarówno Tomasz Kędziora jak i Tamas Kadar podwajali grających wysoko skrzydłowych. - Przeciwnik miał z tym kłopoty. Tworzyliśmy spore zagrożenie na skrzydłach, ale nie wykorzystaliśmy go w polu karnym - zauważa "Kownaś".
Nowe ustawienie nie pomogło drużynie w zdobyciu punktów w spotkaniu z Podbeskidziem, ale z tego rozwiązania nie chce jednoznacznie rezygnować trener Jan Urban. - Graliśmy nieźle, mogliśmy strzelić gola. Przewaga było po naszej stronie, jednak po stracie bramki na 3:1 nie mieliśmy już wiele do powiedzenia - mówił tuż po spotkaniu szkoleniowiec poznańskiego zespołu.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe