Jeszcze dziewięć lat temu na stadionie przy Bułgarskiej Milenko Ačimovič zdobywał dla Austrii Wiedeń bramkę w meczu z Dumą Wielkopolski. W trwającym tygodniu przebywał w klubie ze stolicy Wielkopolski na stażu na zaproszenie chorwackiego szkoleniowca, Nenada Bjelicy. - Jakość i zaangażowanie, jakie prezentują wszyscy pracownicy Lecha, robi ogromne wrażenie - nie ukrywa były zawodnik między innymi Tottenhamu i Lille.
Słoweniec bardzo dobrze pamięta starcie, w którym przyszło mu grać przeciwko niebiesko-białym. Po wyjazdowej porażce w stolicy Austrii 1:2, Kolejorz potrzebował zwycięstwa, by awansować do fazy grupowej Pucharu UEFA. - To było spotkanie obfitujące w ogromne emocje. Przypominam sobie, że przegraliśmy awans w ostatnich sekundach dogrywki po golu Murawskiego. Największe wrażenie zrobili na mnie wtedy poznańscy fani - opowiada Ačimovič, który w meczu rozgrywanym 2 października 2008 zdobył po godzinie gry bramkę z rzutu karnego.
Obecnie 40-latek przygotowuje się do zrobienia licencji trenerskiej UEFA PRO. W tym tygodniu skorzystał z uprzejmości trenera Bjelicy, który zaprosił go na staż do Lecha Poznań. - Z Nenadem znamy się od wielu lat, jeszcze z czasów mojej gry na austriackich boiskach. To szkoleniowiec o uznanej marce w każdym kraju, w którym miał okazję pracować. Wiem także, że w klubie jest kilka znajomych twarzy, między innymi Ivan Djurdjevic, przeciwko któremu mierzyłem się w pamiętnym meczu w Poznaniu. Związków między mną, a poznańskim klubem na pewno więc nie brakuje - śmieje się Ačimovič.
Dawny znajomy chorwackiego szkoleniowca miał okazję przyjrzeć się funkcjonowaniu całego klubu oraz pierwszego zespołu Kolejorza. Jak sam podkreśla, było to dla niego ciekawe doświadczenie. - Nie mogę porównywać tej wizyty z pobytem w Tottenhamie, Lille czy Austrią, bo tam pełniłem rolę czynnego piłkarza. Staż w Lechu nauczył mnie, jak powinien funkcjonować klub od strony jego zaplecza. To był mój pierwszy wybór i czas pokazał, że ciężko było lepiej trafić. Spędziłem w Poznaniu owocny czas, zadając Nenadowi setki pytań. Jestem mu wdzięczny, że dał mi możliwość pobytu w takim miejscu - mówi z uśmiechem Słoweniec. - Funkcjonowanie Lecha na podstawie tych trzech dni oceniam jako imponujące - dodaje.
Ačimovič zaznacza, że w najbliższych tygodniach będzie uważnie przyglądał się rozgrywkom Lotto Ekstraklasy i meczom Kolejorza. - W Słowenii ludzie nie interesują się za bardzo polską ligą. Teraz, kiedy już wiem, jak pracuje Lech, z niecierpliwością czekam na choćby jego niedzielne starcie z Piastem - zapowiada 40-latek.
Next matches
Friday
06.12 godz.20:30Saturday
01.02 godz.00:00Recommended
Subscribe