Węgierski skrzydłowy w spotkaniu z Cracovią asystował przy bramce Macieja Gajosa. To była szósta asysta piłkarza w tym sezonie. - W końcu udało mi się to w meczu - mówi Lovrencsics.
Węgierski skrzydłowy w spotkaniu z Cracovią asystował przy bramce Macieja Gajosa. To była szósta asysta piłkarza w tym sezonie. - W końcu udało mi się to w meczu - mówi Lovrencsics.
27-latek w tym sezonie jeszcze nie zdobył bramki, ale w trafieniach do siatki rywali pomaga swoim partnerom z zespołu. W meczu z Cracovią kilka razy był blisko asysty, ale tę udało się zdobyć dopiero pod koniec spotkania. - Próbowałem takich podań od początku meczu. Rozmawialiśmy przed meczem, że będziemy w tej sposób stwarzać zagrożenie i się udało. Kilka razy Kownaś wychodził na pozycję i nie strzelił, ale potem udało się to Gajowemu - mówi pomocnik Lecha.
Spotkanie od początku nie było dla niego udane, ale po przerwie grał już zdecydowanie lepiej. Trzy razy uderzał na bramkę, a gdy już decydował się na drybling był on za każdym razem udany. - On czasami za bardzo chce rozgrywać. To nie jest jego charakterystyka gry. Gergo ma inne atuty. To zawodnik bardzo dobrze przygotowany fizycznie, swoją grę opiera na szybkości i sile. Powiedziałem mu w przerwie, żeby to wykorzystał - mówił już po spotkaniu trener Jan Urban.
W drugiej połowie Lovrencsics był aktywny w ofensywie i sprawiał dużo problemów obronie Cracovii. - Czułem, że jestem w formie. Na treningach czułem się dobrze. Teraz bardzo ważne jest to, żeby utrzymać formę. Straciliśmy Szymka, który był naszym najlepszym zawodnikiem, ale pokazaliśmy, że mamy dobry zespół - podkreśla Lovrencsics, który liczy tez na to, że Lech w kolejnych meczach ligowych również będzie wygrywał.
W najbliższą sobotę Kolejorz zagra z Ruchem Chorzów, a w kolejnym tygodniu zmierzy się z Legią. - Jesteśmy blisko czołówki. To dla nas bardzo ważne. Mamy końcówkę rundy i pierwsza ósemka to dla nas za mało. Chcemy znaleźć się w czwórce, jednak, żeby to zrobić najważniejsze są kolejne mecze. Musimy się zbliżyć do podium, a do tego potrzebne są zwycięstwa z Ruchem i Legią - ocenia Węgier.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe