Lech Poznań w meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonał Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3:0. Bramki dla Kolejorza zdobywali Dawid Kownacki , Marcin Robak i Darko Jevtić. Dzięki temu zwycięstwu lechici awansowali na czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Od początku spotkania poznaniacy kontrolowali jego przebieg. Dłużej utrzymywali się przy piłce i zgodnie z przewidywaniami prowadzili grę w ataku pozycyjnym. To jednak nie przekładało się na sytuacje bramkowe. Tych nie było wiele. Na pierwszą ciekawą kibice czekali do 14. minuty spotkania. Majewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, rywalom urwał się Wilusz, który oddał strzał głową. Ten był jednak niecelny.
Lechici musieli jednak uważać na ataki rywala. Tych nie było wiele, ale każdy z nich, szczególnie po wykonywanych przez Kolejorza stałych fragmentach gry, mógł zakończyć się groźną akcją. Zespół z Niecieczy nie potrafił jednak tego wykorzystać. Coraz groźniej z kolei atakowali gospodarze. W 29. minucie Majewski zagrał piłkę w pole karne, do tej dopadł Kownacki, który trafił tylko w poprzeczkę.
Ten sam piłkarz znalazł się w roli głównej kilka minut później. Wcześniej jednak świetnym podaniem popisał się Gajos. Pomocnik podał na wolne pole do Jevticia, który z pierwszej piłki zagrał w pole karne. Najlepiej w polu karnym zachował się wspomniany Kownacki, który wychodził na pozycję strzelecką. W ostatnim momencie był jednak nieprzepisowo powstrzymywany przez Osyrę i sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany chwilę później zamienił jedenastkę na bramkę.
Druga połowa bardzo dobrze rozpoczęła się od groźnych ataków zespołu Nenada Bjelicy. Po podaniu Jevticia, dobrze uderzał Kownacki. Po chwili Makuszewski świetnie wypatrzył w polu karnym Majewskiego. Pomocnik Kolejorza oddał strzał z bliskiej odległości, ale na tyle nieszczęśliwy, że trafił w Pilarza. Bramkarz z Niecieczy mógł odetchnąć z ulgą kilka chwil później. Z bocznego sektora pola karnego w kierunku lepiej ustawionych kolegów zagrywał Kędziora, ale w ostatniej chwili został zablokowany.
Termalika starała się odrobić straty. Szukała okazji do kontrataku. Poznaniacy jednak cały czas przeważali i powinni zdobyć bramkę na 2:0. Rzut rożny wykonał Radosław Majewski. Piłka po chwili trafiła do Gajosa, który oddał strzał. Dość niespodziewanie, piłka znalazła się pod nogami Kędziory. Obrońca Kolejorza oddał mocny strzał na bramkę. Piłka trafiła w Gutkovskisa, a potem w słupek.
Czesław Michniewicz nie miał nic do stracenia i wpuścił na boisko dwóch kolejnych napastników. I niemal natychmiast przełożyło się to na większe zagrożenie pod bramką Putnockiego. Lechici za wszelką cenę starali się przeszkodzić rywalom, którzy dążyli do odrobienia strat. Gdy wydawało się, że Lech do ostatniej minuty będzie walczył o zwycięstwo, Wojciech Kędziora we własnym polu karnym dotknął piłkę ręką, a sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Robak, który bez problemów pokonał Pilarza.
Snajper Lecha w doliczonym czasie gry mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Chwilę później naprawił swój błąd. Wygrał pojedynek z obrońcą, a chwilę później został sfaulowany. Sędzia po raz trzeci podyktował rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Darko Jevtić. Szwajcar, podobnie jak jego koledzy z zespołu, pokonał Pilarza i tym samym ustalił wynik spotkania.
Bramki: Kownacki (33-karny), Robak (89-karny), Jevtić (90-karny)
Żółte kartki: Trałka - Misak, Osyra, Babiarz, Putiwcew, Jovanović
Czerwone kartki: Putiwcew
Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych - Łukasz Trałka (36. Abdul Aziz Tetteh), Maciej Gajos - Maciej Makuszewski (90. Marcin Wasielewski), Radosław Majewski, Darko Jevtić- Dawid Kownacki (84. Marcin Robak)
Bruk-Bet: Krzysztof Pilarz - Dalibor Pleva, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Guilherme - Patrik Misak, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak (73. Dawid Nowak), Vlastimir Jovanović, Samuel Stefanik (65. Wojciech Kędziora) - Vladislav Gutkovskis
Widzów: 10 453
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe