Kto zagra z rezerwami Kolejorza? Wisła Puławy

Klub z Lubelszczyzny nie miał sobie równych w ubiegłym sezonie grupy czwartej III ligi. W czterdziestu meczach zawodnicy trenera Mariusza Pawlaka podnieśli z murawy 96 punktów, zdobyli dokładnie 100 bramek, a dali się pokonać zaledwie cztery razy. Na koniec kampanii mieli o 23 „oczka” więcej od grupy pościgowej w postaci Chełmianki Chełm, Sokoła Sieniawa oraz Stali Stalowa Wola. W ich szeregach brylowali doświadczeni i znani z boisk ekstraklasy Adrian Paluchowski i Emil Drozdowicz. Napastnik strzelił aż 28 goli, natomiast rozgrywający zanotował dwanaście trafień i bez dwóch zdań mieli ogromny wpływ na tak udany rok w wykonaniu Wisły.

Drużyna ta nie została wyraźnie wzmocniona latem, bo jej szeregi zasiliło pięciu zawodników i tyle samo graczy ją opuściło. Nieliczne roszady nie przeszkodziły wiślakom w sięgnięciu po pierwsze od 2018 roku zwycięstwo na szczeblu centralnym w miniony weekend. Jeszcze do niedawna wiślaków oraz ich niedawnego przeciwnika, GKS Bełchatów dzieliły dwie klasy rozgrywkowe. Nie przeszkodziło to im ograć spadkowicza Fortuna Pierwszej Ligi 2:1, a do siatki gości trafiali - a jakżeby inaczej – Paluchowski oraz Bartłomiej Bartosiak.

W dalszej perspektywie nasz sobotni rywal będzie chciał wrócić na zaplecze ekstraklasy, ale na razie jego prezes, Piotr Owczarzak wyznacza ostrożny cel. Są nim lokaty premiowane barażami o wyższą ligę. - Już rok temu trener Pawlak budował drużynę pod kątem II ligi. Stąd też niewielka liczba ruchów kadrowych tego lata. Rwali trzecioligowych przerastaliśmy. Teraz dobrze byłoby, gdybyśmy znaleźli się w pierwszej szóstce, ale podchodzimy do tego ze spokojem. Nikt w nas nie widzi faworyta - opowiadał niedawno na łamach „Przeglądu Sportowego” działacz.

Starcie rezerw Kolejorza z beniaminkiem eWinner 2. Ligi już w sobotę o godzinie 17:00. W nim niebiesko-biali zechcą zdobyć nie tylko pierwsze punkty w tym sezonie, ale także odnieść pierwszą wygraną w tych rozgrywkach.