Pod nieobecność Lasse Nielsena w niedzielnym meczu z Wisłą Płock sztab szkoleniowy Kolejorza będzie musiał znaleźć alternatywę dla duńskiego stopera. Wszystko wskazuje na to, że jego miejsce zajmie Rafał Janicki.
Nielsen nie zagra w najbliższym meczu ze względu na fakt, że musi pauzować po otrzymaniu czwartej żółtej kartki. Duńczyk zagrał w meczu z Sandecją, w którym zastąpił Rafała Janickiego. Ten nie pojechał na ostatnie ligowe spotkanie ze względu na kontuzję. Teraz jednak już nie ma żadnych przeciwskazań żeby zagrał.
- Brak Lasse nie jest dla nas problemem. To normalne, że w zespole przydarzają się choroby, kontuzje lub pauzy za kartki. Mamy w kadrze obrońców, którzy mogą zagrać za niego. Wśród nich jest Rafał Janicki, który wraca po kontuzji. Zobaczymy, jak będzie się prezentował na treningach i czy będzie gotowy. Powinien jednak zagrać - przyznaje drugi trener Lecha, Rene Poms.
Janicki nie jest jednak jedynym stoperem w kadrze. Sztab szkoleniowy Lecha ma do swojej dyspozycji jeszcze Vernona De Marco i Nikola Vujadinović. - Oni też mogą dostać szansę. Do meczu mamy jeszcze kilka dni i kilka treningów. Zobaczymy, która opcja będzie dla nas najlepsza. Wtedy podejmiemy decyzję o tym, kto zagra - mówi asystent Bjelicy.
W czternastu z szesnastu rozegranych meczów zagrał Emir Dialver. Bośniak z austriackim paszportem aż dwanaście razy zagrał na pozycji stopera. Najczęściej parę środkowych obrońców tworzył z pauzującym za kartki w niedzielę Lasse Nielsenem. Dilaver dwa razy wystąpił z kolei z Rafałem Janickim, który w obecnym sezonie wystąpił w jedenastu spotkaniach.
- Lasse wykonał dobrą pracę w ostatnim czasie. Rafał wraca do gry i myślę, że to dla nas dobra wiadomość. To bardzo doświadczony zawodnik, który ma wiele meczów w ekstraklasie. Wykonuje dobrą pracę na treningach i jest naprawdę czołowym zawodnikiem na swojej pozycji. Zmiany w obronie nigdy nie są łatwe. Tak naprawdę to kto gra nie jest istotne. Ważne jest, żebyśmy w końcu wygrali - przyznaje Dilaver.
Next matches
Friday
06.12 godz.20:30Saturday
01.02 godz.00:00Recommended
Subscribe