Niedzielny występ z Górnikiem Zabrze był dla Antoniego Kozubala pierwszym w Lechu Poznań po blisko dwóch latach. 19-letni piłkarz, który wrócił latem do stolicy Wielkopolski po wypożyczeniu do GKS-u Katowice zaliczył przy tym w niedzielę debiut w wyjściowym składzie Niebiesko-Białych. - Tęskniłem za grą tutaj, przy Bułgarskiej na tym stadionie. To było dla mnie niesamowite uczucie, że znowu mogłem to zrobić - mówi pomocnik.
Wcześniejsze siedem spotkań wychowanka Kolejorza w jego pierwszym zespole rozłożyło się na trzech trenerów. Kozubal otrzymał bowiem szansę debiutu od Dariusza Żurawia wiosną 2021 roku, kolejne cztery mecze rozegrał za czasów Macieja Skorży w sezonie mistrzowskim (jeden w PKO BP Ekstraklasie, trzy w Fortuna Pucharze Polski) i w końcu przed dwoma laty pod wodzą Johna van den Broma dwukrotnie rywalizował w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z Dinamo Batumi. Pół roku później udał się na wypożyczenie do jeszcze wtedy pierwszoligowego GKS-u Katowice, w którym na przestrzeni kilkunastu miesięcy uzbierał 42 spotkania, zdobywając sześć bramek i notując jedenaście asyst.
Po udanym okresie na Śląsku zwieńczonym awansem na najwyższy krajowy szczebel pomocnik powrócił do Lecha Poznań z nadzieją na kolejne występy w koszulce z kolejowym herbem na piersi. Młody zawodnik zgłaszał gotowość do rywalizacji w większym wymiarze czasowym w trakcie okresu przygotowawczego, a nowy trener Niebiesko-Białych, Niels Frederiksen dał mu taką możliwość w czterech letnich sparingach. Duński szkoleniowiec obdarzył go również zaufaniem już przy okazji pierwszego pojedynku o stawkę z Górnikiem Zabrze, desygnując do gry od początku.
- To dla mnie duża szansa, którą chciałem wykorzystać najlepiej, jak potrafię. O występie w wyjściowym składzie dowiedziałem się w dzień meczu, ale czułem, że może się to wydarzyć, pozostawałem więc dobrze nastawiony, z wiarą we własne umiejętności - opowiada lechita.
- Długo czekałem na kolejny mecz w Lechu. Tęskniłem za grą tutaj, przy Bułgarskiej na tym stadionie. To było dla mnie niesamowite uczucie, że znowu mogłem to zrobić. Teraz pozostaje mi pracować na kolejne cenne minuty i mecze - dodaje.
Kozubal podkreśla przy tym, że okazja gry od pierwszej minuty w żadnym stopniu nie spętała mu nóg, wręcz przeciwnie, napędzała do poszukiwania odważnych rozwiązań. Sam zresztą mógł otworzyć wynik spotkania już w piątej minucie, a w dalszej części starcia oddał jeszcze dwa strzały.
- Miałem swoje szanse, szkoda, że jeszcze nie udało się ich zamienić na gola. Wiem jednak, że doświadczenie w ekstraklasie przełożyło się prędzej czy później na to, że będę zdobywał bramki na tym poziomie. Chciałem brać na siebie odpowiedzialność i grać do przodu - twierdzi pomocnik, a te słowa oddają jego statystyki indywidualne. Co trzecie z jego 39 celnych podań (na 42 próby) zostało wykonane w ostatniej tercji boiska (drugi najwyższy wynik w zespole), ponadto tylko Kristoffer Velde oddał większą liczbę strzałów w kierunku bramki Górnika.
* Wszystkie 58 kontakty z piłką Kozubala podczas meczu z Górnikiem
* Heatmapa pomocnika z niedzielnego spotkania, czyli w jakich obszarach na boisku 19-latek grał najczęściej
* Grafiki za: Opta Stats Perform
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe