Juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali z Hutnikiem Kraków 0:1 w sobotę we Wronkach w ramach 25. kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Po tym meczu lechici zajmują w dalszym ciągu dziesiąte miejsce w tabeli.
Przez miesiąc pauzowali z powodu obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa, ale jak już wrócili do gry, to od razu na wysokich obrotach. Niebiesko-biali zaczęli nadrabiać zaległości w lidze już w środę starciem na terenie Wisły Kraków. Tam ulegli liderowi Centralnej Ligi Juniorów mimo bardzo udanych zawodów w swoim wykonaniu. Gol Kacpra Wachowiaka okazał się być za małą zdobyczą, by wywieźć ze stolicy Małopolski choćby punkt, bo gospodarze trafili dwukrotnie i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.
W sobotę jednak poprzeczka przed nimi została zawieszona niżej, bo do Wronek przyjechał zamykający stawkę Hutnik. Krakowianie do tej pory sięgnęli po zaledwie siedem "oczek" i zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli lechici, którzy bardzo chcieli się przełamać po kiepskim starcie tegorocznych zmagań. Swoje dogodne okazje na wyjście na prowadzenie mieli już w pierwszym kwadransie. Tym razem jednak skuteczności zabrakło i napastnikowi Norbertowi Pacławskiemu, i skrzydłowemu Dawidowi Ziębie. Bramkę zdobyć próbował także rozgrywający Igor Ławrynowicz, ale i jemu nie udało wpisać się na listę strzelców.
Czas mijał i juniorom starszym Lecha coraz rzadziej udawało się dochodzić do niezłych pozycji strzeleckich. Owszem, znacznie częściej posiadali piłkę, przebywali na połowie swojego rywala, prowadzili grę i przeważali. Efektu bramkowego z tego nie było jednak żadnego i na przerwę udali się z wynikiem bezbramkowym. Po niej natomiast do siatki trafił w końcu Ławrynowicz, ale w tej sytuacji sędzia dopatrzył się wcześniej zagrania ręką. Szkoleniowiec Wędzonka próbował zwiększyć siłę rażenia, wprowadzając drugiego napastnika, Huberta Szulc oraz świeżego skrzydłowego, Olivera Zarębę, ale i te decyzje z 60. minuty nie przyniosły skutku.
Wymarzonego gola strzelili za to przyjezdni po jednym z nielicznych kontrataków na nieco ponad kwadrans przed końcem. Na to już Lech nie znalazł odpowiedzi i nie skorzystał tym samym z okazji, żeby oddalić się od strefy zagrożonej spadkiem. Nad tą ma dwa punkty zapasu, ale i o dwa spotkania rozegrane więcej od zajmującego trzynastą lokatę UKS-u SMS Łódź. W perspektywie natomiast niebiesko-biali mają dwie konfrontacje ze stołecznymi Legią (wyjazd) i Escolą (dom)
Bramka: (74.)
Lech Poznań: Karol Drażdżewski – Jerzy Tomal, Kacper Wachowiak, Patryk Waliś, Jędrzej Strózik – Karol Fietz, Patryk Gogół, Igor Ławrynowicz (60. Hubert Szulc) – Dawid Zięba (76. Wojciech Kryger), Norbert Pacławski, Jakub Malec (60. Oliver Zaręba)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe