Lech Poznań rozegrał jesienią aż 32 mecze. Taki maraton zdarzał się już polskim klubom w poprzednich sezonach. Nigdy jednak takiego natężenia spotkań nie było w tak krótkim czasie. To się już raczej nie powtórzy.
Nie trzeba daleko szukać, wystarczy podać przykład z sezonu 2015/2016, kiedy Kolejorz zdobył poprzednie mistrzostwo Polski. Wtedy w rundzie jesiennej niebiesko-biali zaliczyli aż 38 gier - 23 w lidze, 10 w europejskich pucharach, 4 w Pucharze Polski, a także 1, którego stawką był Superpuchar. Trzeba jednak pamiętać o tym, że rozciągnęło się to bardziej w czasie, bo pierwszy mecz odbył się 10 lipca, a ostatni - 20 grudnia. To 163 dni, a zatem lechici wybiegali na boisko średnio co 4,3 dnia. A jeszcze po drodze były przerwy związane ze zgrupowaniami reprezentacji narodowych, co pozwalało odetchnąć między kolejnymi dawkami spotkań.
Teraz natomiast wszystko było w kalendarzu ustawione pod mistrzostwa świata, które nietypowo rozgrywane są na przełomie listopada i grudnia. Z tego powodu ustalono, że kluby będą miały przedłużoną przerwę zimową i rozpocznie się ona bardzo wcześnie, bo już 12 listopada, a zatem ponad miesiąc wcześniej niż zwykle w ostatnich sezonach. I do tego była tylko jednak pauza reprezentacyjna, w drugiej połowie września. A poza tym granie niemal non stop od 5 lipca. Ten okres trwał 130 dni, co przy 32 starciach daje średnio występ niespełna co 4 dni.
Natężenie było ogromne. Dość powiedzieć, że w samym tylko październiku lechici rozegrali dziewięć spotkań i w ten sposób wyrównali pod tym względem klubowy rekord gier w jednym miesiącu. Wcześniej tylko raz, właśnie w 2015 mieli taką dawkę. Tym razem na 32 spotkania złożyło się 16 ligowych, 14 w europejskich pucharach i po 1 w Pucharze Polski oraz Superpucharze. Ciekawostka jest taka, że w Lidze Konferencji Europy w 12 meczach wbili więcej (25) goli niż w PKO BP Ekstraklasie (20), choć na krajowym podwórku rywalizowali cztery razy więcej. Międzynarodowe rozgrywki to coś, co z pewnością zespół trenera Johna van den Broma może zapisać na duży plus, bo po raz trzeci w historii poznaniacy zapewnili sobie awans z fazy grupowej do wiosennych bojów pucharowych.
Pewne jest to, że tak intensywna i wyczerpująca jesień już się nie zdarzy. I to nie tylko Lechowi, ale także innym polskim klubom. Po pierwsze, zapowiada się, że rywalizację pucharową nasze ekipy będą rozpoczynać nieco później, a po drugie - nie widać na horyzoncie kolejnego dużego turnieju, który miałby odbyć się w tak nietypowym terminie, co niosłoby za sobą konieczność dużego ścisku w kalendarzu.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe