Czternaście lat w niebiesko-białych barwach, dwa mistrzostwa oraz puchary kraju. Ponadto trzy sezony rozegrane "od deski do deski", a także rekord spotkań rozegranych dla Kolejorza. Choć nawet nie śmiał o tym myśleć, Hieronim Barczak stał się jedną z ikon Lecha Poznań.
Hieronim Barczak przez niemal całe swoje życie - wyjmując trzy lata spędzone w Szwecji - związany był z Poznaniem. To tutaj, 27 sierpnia 1953 roku, przyszedł na świat, a kolejno dorastał i stawiał pierwsze piłkarskie kroki nieopodal Cytadeli. Sport od zawsze pełnił ważną rolę w jego rodzinie. Nic więc dziwnego, że on sam początkowo uprawiał wiele dyscyplin i to z sukcesami! Przyszłość wróżono mu szczególnie w biegach sprinterskich i podnoszeniu ciężarów, jednak ostatecznie wybrał najbliższą swemu sercu piłkę nożną.
Późno, gdyż w wieku czternastu lat, trafił do Polonii Poznań, w której grał jego młodszy brat. "Stracony" czas nadrobił jednak z nawiązką dzięki swojej ciężkiej pracy i talentowi, któremu z pewnością mu nie brakowało. Przy Harcerskiej spędził dwa lata. W 1969 roku przeniósł się do trzecioligowego wówczas Przemysława, gdzie spędził podobny okres. Po degradacji poznaniaków powrócił do macierzystego klubu. Na krótko - jak się okazało - gdyż wiosną 1972, dzięki pracującym tam byłym graczom Lecha, pomocnik trafił do Kolejorza.
Gdy pojawił się na Dębcu miał zaledwie 19 lat. Szybko okrzyknięto go "Hirkiem", którym pozostał do końca kariery. Początki nie były łatwe. Choć już po pół roku awansował z Lechem do ekstraklasy, trener był do niego niezbyt przekonany i odesłał go do rezerw. Zanim to się jednak stało, zdołał zadebiutować w meczu z Uranią Ruda Śląską. Na kolejną szansę, która nastąpiła 3 września 1973 roku, zapracował ambicją i hartem ducha. W meczu z Górnikiem Zabrze dał popis swoich umiejętności, co na dobre otworzyło mu drzwi do wyjściowego składu.
Z każdym kolejnym meczem Barczak budował swoją pozycję w zespole. Coraz częściej zdarzało mu się również grywać na boku obrony, a z czasem został tam na dobre. Na dobre, gdyż podczas 13 sezonów spędzonych w Kolejorzu opuścił tylko dwanaście spotkań ligowych, a jedenastokrotnie był zmieniany bądź sam zmieniał kolegę na boisku. W sezonach 1974/95, 1979/80 i 1980/81 zebrał komplet (!) minut. Był koszmarem napastników rywali i to nie byle jakich! Grzegorz Lato nabawił się takiego kompleksu, że na sam widok obrońcy miał przeklinać swój los pod nosem, choć prywatnie darzyli się wielką sympatią.
Jego licznik spotkań rozegranych dla Kolejorza zatrzymał się na 435, co jest absolutnym rekordem klubu. Z Lechem Poznań dwukrotnie sięgał po mistrzostwo i puchar kraju. Podczas gry w niebiesko-białych barwach zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Podczas trzyletniego pobytu w Szwecji podpatrywał miejscowych trenerów. Zdobyte tam doświadczenie wykorzystał pracując z zespołem rezerw (pierwszy trener), a kolejno pierwszą drużyną (asystent Henryka Apostela). W nowej roli sięgnął po kolejne dwa tytuły mistrzowskie.
W roli szkoleniowca sprawdzał się w wielkopolskich klubach aż do 2009 roku. Wciąż pozostawał jednak blisko Kolejorza, m.in. grając w zespole oldbojów. Za swoje osiągnięcia Barczak został wielokrotnie wynagrodzony. Choć nawet nie śmiał o tym marzyć, stał się jedną z ikon Lecha Poznań.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe