Trener Nenad Bjelica ma do dyspozycji dwóch bramkarzy, którzy prezentują równy poziom. W niedzielnym spotkaniu zaszła zmiana w bramce w stosunku do ostatniego rozegranego spotkania z FK Haugesund, w którym bronił Matus Putnocky. Z Sandecją od pierwszej minuty między słupkami stanął Jasmin Burić.
Odkąd do Lecha przyszedł Matus Putnocky, to w zespole Kolejorza trwa zaciekła walka o to, kto będzie pierwszym bramkarzem. Do tej pory Słowak częściej bronił dostępu do bramki drużyny "Dumy Wielkopolski". W tym sezonie obaj bramkarze mają rozegrane dwa pełne spotkania. Putnocky bronił w pierwszym meczu z FK Pelister, a także w pojedynku z FK Haugesund. Natomiast Burić strzegł dostępu do bramki w rewanżowym spotkaniu z Macedończykami oraz w ligowym starciu, który zainaugurował ligowe zmagania na krajowym podwórku.
Dla samego zainteresowanego występ w meczu z Sandecją był zaskoczeniem. - Przed meczem nie wiedziałem, że wyjdę w pierwszej jedenastce. Dowiedziałem się dopiero na przedmeczowej odprawie. Pamiętam, że gdy graliśmy w Macedonii rewanż z FK Pelister, trener powiedział mi już dwa dni wcześniej, że będę bronił - powiedział po pierwszym meczu ligowym Jasmin Burić, który w obu spotkaniach zachował czyste konto.
Sandecja w niedzielnym meczu nie stworzyła sobie wielu dogodnych sytuacji, przez co Bośniak z polskim paszportem nie miał za dużo pracy na linii bramkowej. Najgroźniejszą sytuacją, jaką Burić miał do wybronienia była, paradoksalnie ta, stworzona przez Emira Dilavera, który niefortunnie interweniował w polu karnym, jednak Burić zachował czujność i wykazał się refleksem, wybijając piłkę z lini piątego metra. - Broniłem solidnie. Nie miałem spektakularnych interwencji, ale wykonałem pracę najlepiej jak potrafię - zaznacza golkiper Kolejorza.
Bośniak jest jednym z najdłużej występujących zawodników w barwach Kolejorza. I to m.in. on jest odpowiedzialny za to, by pomóc nowym kolegom w aklimatyzacji w nowym klubie. - Przyszło ośmiu nowych zawodników i nie wszyscy trenują z nami od początku przygotowani. Ci, którzy dołączyli później potrzebują więcej czasu, aby się wkomponować. Dla nich to zmiana nie tylko klubu, ale też życia. To nie jest łatwe. Wiem jednak, że jeśli damy im trochę czasu, to pokażą pełnię swoich umiejętności na boisku - podkreśla bramkarz poznańskiego zespołu.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe