Drugi zespół przegrywa z pierwszoligowcem

Trenerzy obu drużyn chcieli dać okazję gry w sobotniej rywalizacji wielu swoim zawodnikom, więc przed nią uzgodnili dość nietypowy format, w jakim miał zostać rozegrany ten sparing. Miał on zostać podzielony na trzy części: pierwsza z nich miała trwać "klasyczne" 45 minut, natomiast dwie pozostałe po pół godziny. W składzie gospodarzy zobaczyliśmy aż sześciu piłkarzy ekipy prowadzonej przez trenera Dariusza Żurawia: Tomasza Dejewskiego, Wiktora Pleśnierowicza, Jakuba Kamińskiego, Christiana Gytkjaera, Miłosza Mleczko oraz Filipa Szymczaka.

Już kilka minut po rozpoczęciu tego pojedynku piłka znalazła się w bramce Mleczko po ładnym dośrodkowaniu z bocznej strefy i bardzo precyzyjnej „główce” jednego z rywali. Sędzia boczny jednak podniósł chorągiewkę i gola unieważnił. Niebiesko-biali odpowiedzieli po kwadransie, kiedy to dwukrotnie zagrozili przyjezdnym za sprawą rozgrywającego Bartosza Bartkowiaka. Najpierw 19-latek uderzył z rzutu wolnego dwudziestu kilku metrów, a następnie z gry z podobnej odległości. Za każdym jednak razem czujność zachowywał golkiper Stomilu. Do pierwszej przerwy nie zobaczyliśmy ani bramek, ani więcej dogodnych okazji, mimo że trzeba przyznać, że to przyjezdni wydawali się być bardziej konkretni.

To zresztą potwierdzili po wznowieniu, kiedy w 55. minucie objęli prowadzenie. W swoim polu karnym nieprzepisowo przeciwnika atakował obrońca Arkadiusz Kaczmarek, a arbiter przyznał zespołowi z Olsztyna rzut karny. Ten został już pewnie zamieniony na trafienie. Wyrównanie mogło paść już po 180 sekundach, kiedy po bardzo mocnym strzale pomocnika Łukasza Szramowskiego zza pola karnego piłka jedynie otarła się o górną część siatki bramki. Lechici mieli w tym fragmencie sparingu spore problemy ze stworzeniem poważnego zagrożenia w ”szesnastce” rywali, udawało im się to za sprawą głównie Filipa Szymczaka. 17-latek radził sobie w pojedynkach jeden na jeden z obrońcami, ale podwojony albo potrojony nie zdołał oddać celnego strzału.

Ostatnie 30 minut meczu rezerw Kolejorza z pierwszoligową drużyną wyglądało podobnie, jak jego poprzednie części. Trzeba podkreślić bardzo solidną postawę gości w defensywie, w której tracili mało piłek i zachowywali sporo spokoju. Odmłodzony skład Lecha z kolei próbował jeszcze agresywnie nacisnąć swojego rywala, szukał swoich szans i bokami, i środkiem boiskami, ale nie potrafił znaleźć odpowiedzi na dobrze zorganizowaną drużynę Stomilu. Ostatecznie żadnej ze stron nie udało się już zapisać na swoim koncie trafienia. Przed zespołem szkoleniowca Rafał Ulatowskiego ostatni tydzień przygotowań, bowiem już w niedzielę, 28 lipca rozpocznie ona zmagania w rozgrywkach o mistrzostwo drugiej ligi.

Lech II Poznań – Stomil Olsztyn 0:1 (0:1,0:0)

Bramki: (55. – rzut karny)

Lech II Poznań: Miłosz Mleczko – Arkadiusz Kaczmarek (60. Karol Smajdor), Tomasz Dejewski (76. Filip Nawrocki), Wiktor Pleśnierowicz (76. Kacper Andrzejewski), Jakub Pawclicki (76. Bartłomiej Burman) – Łukasz Szramowski (76. Jakub Białczyk), Eryk Kryg (76. Kacper Durda), Bartosz Bartkowiak (76. zawodnik testowany)– Paweł Tupaj (76. Jakub Karbownik), Christian Gytkjaer (60. Filip Szymczak), Jakub Kamiński (46. Kacper Janiak)

Mecz rozgrywany w formacie 1x45 minut, 2x30 minut