Na swój drugi mecz w trwającym sezonie rezerwy Lecha Poznań udały się na drugi wyjazd. Tym razem drużyna trenera Artura Węska pojechała do Chojnic, gdzie mierzyła się ze spadkowiczem Fortuna 1. Ligi, Chojniczanką. Niebiesko-biali musieli uznać jej wyższość po golu Piotra Giela, ponosząc pierwszą porażkę w tym sezonie.
Po jednej stronie ogranie w postaci chociażby Ariela Borysiuka, Piotra Giela czy znanego z występów w Kolejorzu mistrza Polski, Tomasza Mikołajczaka. Po drugiej dziewięciu młodzieżowców w składzie, w tym debiutujący w seniorach od pierwszej minuty Aleksander Nadolski. Urodzony w 2005 roku pomocnik zanotował w końcówce ubiegłej kampanii premierowy występ w dorosłej piłce, a podczas okresu przygotowawczego przebywał z zespołem szkoleniowca Johna van den Broma. Sztabowi "jedynki" jego umiejętności spodobały się na tyle, że podjął decyzję o włączeniu wychowanka do swojej kadry. W piątek mieliśmy się przekonać, jak wypadnie przy okazji swojej debiutanckiej szansy na boiskach drugiej ligi.
Podobnie jak cały jego zespół, także i 18-latka można było pochwalić za pierwszą część gry. Jego ekipa musiała mocno żałować jednak faktu, że swojej stuprocentowej okazji nie udało się jej wykorzystać, a to z kolei powiodło się gospodarzom. Ale po kolei. Spotkanie rozpoczęło się od agresywnych działań Chojniczanki, która chciała odbierać piłkę Lechowi z daleka od własnej bramki, ale ten radził sobie z tymi próbami bez większych przeszkód. Z futbolówką przy nodze niebiesko-biali wyglądali od swojego przeciwnika lepiej, sprawniej konstruowali akcje złożone z kilku bąź kilkunastu podań, ale brakowało im w poczynaniach odrobiny konkretów.
Taki przyszedł po kwadransie za sprawą dobrego podania Szymona Pawłowskiego na dobieg do Ksawerego Kukułki, ale przede wszystkim w 33. minucie. Ponownie wszystko napędził doświadczony skrzydłowy, który wprowadził w pole karne Nadolskiego, a ten wycofał na szósty metr do Maksymiliana Dziuby. Kolejny z graczy wywodzących się z Akademii Lecha Poznań uderzył jednak obok słupka. Ta sytuacja zachęciła do mocniejszych ataków obie ekipy, ale z gola cieszyli się chojniczanie. Po indywidualnej szarży lewym bokiem boiska i dośrodkowaniu w okolice dalszego słupka najwyżej w polu bramkowym wyskoczył Giel, którego "główka" wylądowała w siecie.
Stracona do szatni bramka nie podłamała skrzydeł przyjezdnych, którzy krótko po zmianie stron od razu rzucili się po trafienie wyrównujące. Trener Węską zdecydował się wprowadzić na plac debiutanta, pozyskanego tego lata z FASE Szczecin Kornela Lismana, a ten bardzo szybko pokazał, że do seniorów wchodzi bez kompleksów. Chętnie wchodził w pojedynki z rywalami, pokazując swoją szybkość i wyglądało na to, że o tremie w jego przypadku nie może być mowy. Pomagał mu z pewnością fakt, że i jego partnerzy pozostawali aktywni po pozytywnym wejściu w tę część gry.
Jednak i rywalizująca jeszcze w minionej kampanii na zapleczu ekstraklasy Chojniczanka nie ograniczała się tylko do czekania na to, co zaproponuje Kolejorz. A ten stawał się coraz bardziej niebezpieczny, zarówno po szybkich wypadach, jak i stałych fragmentach. Po jednym z nich do pozycji strzeleckiej po dograniu Maksymiliana Pingota doszedł Patryk Olejnik, jego próba jednak okazała się zbyt lekka i wylądowała w rękawicach Damiana Primela.
Czasu pozostawało coraz mniej, a mimo że mnożyły się rzuty rożne i wolne dla Lecha, to niewiele pracy miał de facto golkiper gospodarzy. Dobrze spisywał się ustawiony przed nim blok defensywny, który nie pozwalał na oddanie celnego strzału na jego bramkę. Kiedy wydawało się, że niebiesko-biali wyjdą z obiecujacym kontratakiem, ich kombinacje przerywali za każdym razem faulem rywale i w zimny, wyrachowany sposób oddalali zagrożenie od własnego pola karnego. Wynik się już więc nie zmienił i tym samym pierwsza w tych rozgrywkach porażka lechitów stała się faktem. Za tydzień będą mieli oni okazję do rehabilitacji, gdy podejmą w sobotę we Wronkach Kotwicę Kołobrzeg.
Bramka: Giel (43.)
Żółte kartki: Borysiuk, Szczytniewski, Kozina - Pawłowski
Chojniczanka Chojnice (skład wyjściowy): Damian Primel - Czesław Raburski, Sebastian Golak, Tomasz Boczek, Sebastian Szczytniewski, Ariel Borysiuk, Oskar Paprzycki, Błażej Szczepanek, Peter Kolesar, Tomasz Mikołajczak, Piotr Giel
Lech II Poznań: Mateusz Pruchniewski - Maciej Orłowski, Bartosz Tomaszewski, Maksymilian Pingot, Ksawery Kukułka (88. Maksym Czekała) - Patryk Olejnik (76. Maciej Wichtowski), Aleksander Nadolski, Maksymilian Dziuba (76. Bartłomiej Juszczyk) - Filip Wolski (60. Maksym Pietrzak), Norbert Pacławski (46. Kornel Lisman), Szymon Pawłowski
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe