- Podczas sparingu czułem się w porządku, ale najbardziej cieszę się z tego, że te problemy zdrowotne już za mną. Wykonałem w ostatnich tygodniach wraz z fizjoterapeutami i na siłowni sporo ciężkiej pracy, a ona przyniosła efekty - mówi lewy obrońca Lecha Poznań, Barry Douglas. 34-latek zagrał w ubiegły czwartek w meczu kontrolnym z Miedzią Legnica i nic nie stoi na przeszkodzie, by znalazł się w kadrze meczowej Kolejorza na najbliższe spotkania w PKO BP Ekstraklasie.
Po raz ostatni w meczu o stawkę Szkot wystąpił na początku sierpnia w ramach eliminacji do Ligi Konferencji Europy z Żalgirisem w Kownie (2:1). Trzy dni później znalazł się w kadrze na wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin (1:1), ale w dalszym okresie zmagał się z problemami zdrowotnymi, które miały pierwotnie wykluczyć go z gry do wrześniowej przerwy reprezentacyjnej. Okres rekonwalescencji wydłużył się o następne tygodnie z powodu innego urazu, jednak i z nim Douglas się już definitywnie uporał.
- Trochę czasu już minęło, bo wychodzi prawie dwa i pół miesiąca. W międzyczasie pracowałem jednak z zespołem, łącznie tej przerwy w treningach było pewnie z trzy-cztery tygodnie. Teraz już czekam bardzo mocno na granie o stawkę. Oby jak najszybciej, bo przed nami sporo meczów, ale wiadomo - to już będzie decyzja trenera - twierdzi lewy obrońca.
Końcowym etapem i testem powrotu do pełni formy fizycznej miała być dla niego gra kontrolna przeciwko Miedzi Legnica. W starciu z trzecią drużyną zaplecza ekstraklasy 34-latek wystąpił przez 45 minut i jak sam ocenia, czuje się już gotowy do rywalizacji na sto procent. - Wcześniej trenowałem przez dwa pełne tygodnie już z drużyną, więc miałem wrażenie, że forma rośnie. Stąd w zeszły czwartek towarzyszyły mi poczucie świeżości i takiej pozytywnej energii - podkreśla z uśmiechem Douglas.
- Dobrze było być z powrotem, poczuć trochę rywalizacji, chociaż na razie w sparingu. Czułem się w porządku, ale najbardziej cieszę się z tego, że te problemy zdrowotne już za mną. To nie było łatwe, bo podczas rehabilitacji nie wystarczyło tylko zastosować leczenia i czekać na efekty. Wykonałem jednak wraz z fizjoterapeutami i na siłowni sporo ciężkiej pracy i ona przyniosła efekty - podsumowuje lechita.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe