- Poprawa skuteczności w przodzie to jedno, ale musimy pamiętać też o tyłach. Nie możemy doprowadzać do takich sytuacji, jakie przytrafiły nam się w obronie z Miedzią w pierwszej i drugiej połowie - mówi piłkarz Lecha Poznań, Radosław Murawski. Tej wiosny Kolejorza na razie zawodzi skuteczność i to nie tylko pod bramką rywala. Zdaniem pomocnika niebiesko-białych to ona wymaga największej poprawy przed kolejnymi meczami jego drużyny.
Statystyki w piłce nie grają, a liczy się tylko najważniejsza z nich, czyli wynik końcowy spotkania. Dowód tego otrzymali w środę piłkarze Lecha Poznań, którzy w Legnicy odrabiali zaległości z 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Patrząc tylko i wyłączeni na liczby, goście przeważali zdecydowanie w każdym elemencie gry, posiadając znacznie częściej piłkę (76 procent), oddając o wiele więcej strzałów (23 do 5) czy strzałów celnych (12 do 2).
Te fakty przytaczał już na konferencji pomeczowej trener John van den Brom, ale dodawał od razu, że jedna kluczowa rzecz nie była sprzymierzeńcem jego zespołu. - Chodzi o skuteczność, ponieważ z tej całej przewagi udało nam się trafić tylko dwa razy. Powinniśmy dziś zwyciężyć, ale nie wykorzystaliśmy zbyt wielu dogodnych sytuacji, dlatego nie pasuje nam przede wszystkim rezultat tego spotkania. W niedzielę musimy być o wiele bardziej skuteczni, to przybliży nas do wygranej w kolejnym meczu - mówił z przekonaniem Holender niedługo po końcowym gwizdku starcia z Miedzią.
W pewnym stopniu przeżył on w środę nieprzyjemne déjà vu z wiosennej inauguracji Kolejorza w Mielcu. Wtedy niebiesko-biali wykreowali sobie więcej szans przed przerwą, teraz natomiast byli groźniejsi po zmianie stron. Różnica polega jednak na tym, że w ostatnim spotkaniu mimo zdobycia dwóch bramek pozwolili strzelić przeciwnikom dwa gole i wyrównać stan meczu na blisko kwadrans przed końcem. W opinii pomocnika Lecha Poznań, Radosława Murawskiego, na postawę w defensywie trzeba zwrócić równie mocno uwagę, co na tę w ofensywie.
- Poprawa skuteczności w przodzie to jedno, ale musimy pamiętać też o tyłach. Nie możemy doprowadzać do takich sytuacji, jakie przytrafiły nam się w obronie z Miedzią w pierwszej i drugiej połowie. Nie powinniśmy dopuścić do tego, by Miedź w ogóle pomyślała o tym, że może zdobyć trzy punkty. Jak skupimy się na tym, żeby zagrać też na „zero” z tyłu w kolejnych spotkaniach, to poskutkuje i będziemy je wygrywać - wyraża nadzieję 28-latek.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe