Dawid Krysa z pierwszym kontraktem

Zawodnik z rocznika 2008 swoją przygodę z piłką rozpoczął w wieku pięciu lat. Co ciekawe, Krysa zaczynał jako środkowy obrońca w klubie AP Gołcza. Po trzech latach poczuł, że jego piłkarskim powołaniem jest bramka i zaczął trenować właśnie na tej pozycji. Golkiper wyróżniał się swoją grą już od początku i uczestniczył w turniejach ze starszymi od siebie piłkarzami. Talent 15-latka został dostrzeżony przez Wisłą Kraków, do której dołączył w 2018 roku, po czym przeniósł się do Lecha Poznań. - Do przejścia skłonili mnie trenerzy z Akademii oraz bardzo wysoki poziom i warunki, które tutaj są. Na początku nie było to łatwe, żeby podjąć taka decyzję, lecz gdy już tu trafiłem, czułem się bardzo zadowolony z tego, że tak postąpiłem – opowiada Dawid Krysa.

Bramkarz w przeszłości został zaproszony na Letnią Akademię Młodych Orłów. Pochodzący z Miechowa zawodnik jest piłkarzem Lecha Poznań od obecnego sezonu. Dołączenie do niebiesko-białych wiązało się z przeprowadzką na drugi koniec Polski.

– Myślę, że koledzy oraz trenerzy bardzo mi pomogli i nie czułem aż tak dużej rozłąki z rodziną. Swój dotychczasowy pobyt oceniam bardzo dobrze. Początki nie były łatwe, lecz cały czas byłem przekonany, że to dobra decyzja i czuję, że zrobiłem mentalnie i piłkarsko bardzo duży krok w przód dołączając do Akademii Lecha Poznań – opowiada bramkarz Kolejorza.

Krysa trafił początkowo do drużyny prowadzonej przez trenera Damiana Sobótkę i spędził tam pierwsze pół roku. W tym czasie rozegrał dla trampkarzy Lecha Poznań dziewięć spotkań, w których siedem razy wychodził w podstawowym składzie. We wrześniu dostał także szansę w juniorach młodszych i to właśnie w tej ekipie występuje częściej w 2023 roku biorąc pod uwagę sparingi oraz mecze ligowe.

- Posiada dobre warunki fizyczne, jest odważny, popisał się ciekawymi interwencjami w tym sezonie. Dobrze prezentuje się na przedpolu i potrafi grać nogami. To są takie atuty, które na pewno pozwalają mu na to, żeby jak najszybciej awansować w hierarchii bramkarzy i dostawać szansę coraz wyżej – opisuje bramkarza Zbigniew Zakrzewski.