Jasmin Burić zagrał w meczu z Piastem Gliwice. Bośniacki bramkarz wrócił do wyjściowego składu po niespełna czterech miesiącach bez gry.
W obecnej kampanii Burić wystąpił w siedmiu spotkaniach pierwszego zespołu. Podczas meczu z Piastem wrócił do bramki, w której wcześniej zagrał na początku sierpnia, gdy Lech grał z Pogonią Szczecin. Od tego momentu na regularną grę mógł liczyć Matus Putnocky. Słowak zagrał w trzynastu kolejnych spotkaniach. Starcie z Piastem oglądał jednak z perspektywy ławki rezerwowych.
- W tygodniu przed meczem z Piastem Matus miał problemy zdrowotne. Poczuł ból, a ostatni raz w treningu z zespołem brał udział w czwartek. Dlatego spodziewałem się, że mogę zagrać w tym spotkaniu. O tym, że tak się stanie dowiedziałem się rano przed meczem na odprawie - przyznaje golkiper poznańskiego zespołu.
Dla Buricia powrót do bramki nie był łatwym zadaniem. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach nie mógł liczyć na grę. - Kiedy już dostajesz szansę, to chcesz się pokazać z jak najlepszej strony. Mam już 30 lat i powrót do bramki nie jest dla mnie tak trudny, jak dla młodego bramkarza. Wiele też zależy od drużyny, a ta w meczu z Piastem mi pomogła. Grała dobrze w obronie i dzięki temu nie miałem sporo pracy - zaznacza lechita.
W spotkaniu z piętnastą drużyną ekstraklasy poznaniacy zachowali czyste konto. Udało im się to już w ósmym meczu ligowym w obecnej kampanii.- To największy pozytyw, szczególnie na mojej pozycji. Nie grałem sporo czasu, zagraliśmy na zero z tyłu. To zasługa całej drużyny, nie tylko mojej gry - przyznaje Burić, który na grę ofensywy nie ma jednak żadnego wpływu.
Poznaniacy byli blisko tego, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Piasta od zdobycia bramki dwukrotnie uchroniła poprzeczka. Raz po strzale Macieja Makuszewskiego, a drugi po uderzeniu Denissa Rakelsa. - Szkoda, że nie trafiliśmy, bo byliśmy przy piłce i kontrolowaliśmy mecz. Trzy punkty w tym spotkaniu były dla nas bardzo ważne. Zremisowaliśmy 0:0 i jedyne, co możemy zrobić to skupić się na następnym meczu - kończy Bośniak.
Next matches
Friday
06.12 godz.20:30Saturday
01.02 godz.00:00Recommended
Subscribe