Lech Poznań w meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonał Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3:0. Dzięki zwycięstwu Kolejorz utrzymał drugie miejsce w tabeli. Zrównał się jednak punktami z Jagiellonią, która w piątek nie wygrała swojego spotkania.
Poznaniacy rozpoczęli mecz bardzo dobrze. Szybko przejęli inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Nie trwało to jednak długo, bo gospodarze po raz pierwszy zaatakowali w 9. minucie spotkania. I od tego momentu przez kilka minut to oni kontrolowali spotkanie. W 15. minucie musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę, bo lechici wyprowadzili kontrę. Piłkę po dośrodkowaniu złapał Putnocky, który natychmiast podał do Makuszewskiego. Skrzydłowy zgrał piłkę do Raduta, który popędził w kierunku bramki i uderzeniem zza pola karnego pokonał Trelę.
Bruk-Bet Termalika ruszyła do odrabiania strat. Blisko podwyższenia wyniku lechici byli w 21. minucie. Radut dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a niepilnowany w polu karnym był Wilusz. Stoper oddał jednak niecelny strzał i wciąż był remis. Po chwili Kostevych zagrał piłkę do wychodzącego na wolne pole Pawłowskiego, który minął jednego rywala, ale w decydującym momencie bardzo dobrą decyzją popisał się Ziajka, który wybił piłkę spod nóg pomocnika Lecha.
Dla podpiecznych trenera Nenada Bjelicy był to bardzo trudny mecz. Dużo pracy miał w ataku Robak, który rywalizował w powietrzu z obrońcami gospodarzy. Poznaniacy musieli uważać na dobrze grających rywali. Ci dłużej utrzymywali się przy piłke, a od czasu do czasu znajdowali się w dobrej sytuacji strzeleckiej. Tak było w przypadku Misaka i Stefanika. Obaj byli niepilnowani przed polem karnym i oddawali strzały na bramkę Putnockiego. Uderzenia były jednak niecelne.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Groźnie na bramkę Kolejorza uderzał Stefanik. Piłka po jego próbie dostała mocnej rotacji, ale ostatecznie minęła słupek poznańskiego bramki. W 56. minucie blisko strzelenia gola był Kostevych. Ukrainiec oddał strzał z rzutu wolnego, ale jego intencje wyczuł Trela, który wypiąstkował piłkę do boku.
Lechici starali się przenieść ciężar gry na połowę rywala, aby oddalić zagrożenie od własnej bramki. Niecieczanie sprawiali duże zagrożenie pod bramka Kolejorza. W końcu jednak udało się odzyskać kontrolę nad meczem. Po 60. minucie spotkania goście niemal zamknęli rywala pod jego polem karnym. W tym fragmencie spotkania niebiesko-biali mieli kilka stałych fragmentów gry. Po jednym z nich poznaniacy podwyższyli prowadzenie. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Radut, a piłkę niefortunnie do własnej bramki skierował Putiwcew.
Od tego momentu wicelider tabeli w pełni kontrolował przebieg meczu. Co więcej dwie minuty później Kolejorz zdobył trzecią bramkę. Świetnie w polu karnym zachował się Tomczyk, który uderzył z ostrego kąta. Trela odbił piłkę przed siebie, a do tej dopadł Majewski, który wpisał się na listę strzelców. W 87. minucie Kolejorz wyprowadził kontratak, po którym blisko zdobycia bramki był Tomczyk. Akcję rozpoczął Majewski, zagrał do Puchacza, który dośrodkował piłkę do napastnik Lecha. 20-latek jednak nie zaatakował piłkę i ta wyszła na aut.
Bramki: Radut (15), Putiwcew (71 sam), Majewski (73)
Żółte kartki: Gutkovskis
Bruk-Bet: Dariusz Trela - Patryk Fryc, Artem Putiwcew, Kornel Osyra, Sebastian Ziajka - Bartłomiej Babiarz (75. Krystian Peda), Vlastimir Jovanović - Martin Miković (67. David Guba), Samuel Stefanik, Dalibor Pleva (26. Patrik Misak) - Vladislavs Gutkovskis
Lech: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych - Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Mihai Radut (80. Tymoteusz Puchacz) - Maciej Makuszewski, Marcin Robak (72. Paweł Tomczyk), Szymon Pawłowski (59. Radosław Majewski)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe