Są bezbramkowe remisy, po których najlepiej spuścić zasłonę milczenia. Ale nie tym razem. We Wronkach podczas meczu 35. kolejki eWinner pomiędzy Lechem II Poznań a Motorem Lublin gole również nie padły, ale na brak emocji nie mogliśmy narzekać, bo obie strony miały swoje szanse na przechylenie szali na swoją korzyść.
Trener Artur Węska postawił dokładnie na tych samych piłkarzy, których posłał do boju w jedenastce podczas środowego, wyjazdowego starcia z Wigrami Suwałki (0:1). Bramkarz Krzysztof Bąkowski wówczas obronił rzut karny, ale przy dobitce był bezradny i przerwana została jego oraz kolegów świetna seria 473 minut bez straconego gola. Do defensywy Kolejorza w ostatnim czasie nie można się przyczepić, ale w niedzielne popołudnie we Wronkach została wystawiona na ciężką próbę.
Motor Lublin to bowiem zespół, który lubi dominować na boisku i kreować sytuacje podbramkowe. Owszem, na początku bardzo blisko szczęścia był Eryk Kryg, ale jego mocną próbę zza pola karnego odbił bramkarz. Dodajmy, że ten chwilę wcześniej popisał się kuriozalną interwencją - w taki sposób wybił aut bramkowy, że piłka… opuściła boisko i lechici mieli rzut rożny! Z każdą kolejną minutą do głosu jednak dochodzili goście. Na Łotwie rozpoczęły się w piątek hokejowe mistrzostwa świata elity i przeciwnicy chyba zapatrzyli się na najlepszych zawodników w tej dyscyplinie, bo był dłuższy fragment, kiedy zamknęli poznaniaków w hokejowym zamku. Daniel Świderski, który zdobył zwycięską bramkę w jesiennym meczu obu drużyny w Lublinie (0:1), w ostatnim czasie pojawiał się na boisku jako rezerwowy. W środę przeciwko GKS Katowice (2:1) trafił w końcówce i dostał szansę od początku. I to on miał przed przerwą najlepsze okazje. Najpierw instynktownie zmienił tor lotu piłki po strzale z dystansu, ale minimalnie chybił, a potem zamykał akcję po dośrodkowaniu i głową strącał futbolówkę, ale tylko w boczną siatkę. Poza tym była bomba z dystansu bardzo aktywnego Piotra Ceglarza i 2-3 próby, którym brakowało najważniejszego: precyzji.
Wśród niebiesko-białych bardzo aktywny w ofensywie był jak zwykle Jakub Karbownik. W ostatnim kwadransie przed przerwą gra się już wyrównała i gospodarze częściej przedostawali się w pole karne przeciwnika. Skrzydłowy próbował zatrudnić golkipera, ale zawsze co nieco brakowało. Zaraz po zmianie stron był najbliżej - huknął w taki sposób, że nad Wronkami aż „zadzwoniło”. Ale nie była to zapowiedź nadchodzącej burzy, tylko dźwięk piłki odbijającej się od wewnętrznej części słupka. Centymetrów, jeśli wręcz nie milimetrów, zabrakło do tego, żeby na tablicy pojawił się wynik 1:0. Motor grał bez swojego lidera defensywy, bardzo doświadczonego Rafała Grodzickiego, który ma na koncie aż 12 żółtych kartek i musi pauzować. Jego koledzy jednak stawali na wysokości zadania. Raz jeszcze wydawało się, że musi paść gol dla lechitów, kiedy szybko został wyprowadzony kontratak i piłka trafiła do Sergeya Krivetsa. Białorusin wpadł z lewej strony w pole karne, miał naprzeciwko siebie tylko bramkarza, uderzył jednak prosto w niego. Z drugiej strony musiał wykazać się Bąkowski, który musiał być cały czas czujny ze względu na ofensywne nastawienie rywali, ale nie oddawali oni wielu celnych strzałów. Raz jednak 18-latek błysnął, kiedy wygrał pojedynek z lubelskim napastnikiem.
Jedno jest pewne - to był ciekawy drugoligowy bój, w którym obie ekipy stwarzały okazje i mogły przechylić szalę na swoją korzyść. Ale też przy okazji bardzo twardy, bo sędzia odgwizdał blisko 40 przewinień z jednej i drugiej strony. Częściej przy piłce byli lublinianie, ale wyszedł z tego remis 0:0. Co on da rezerwom Lecha? O tym przekonamy się po następnych meczach. Na razie poznaniacy pozostają w strefie spadkowej, a za tydzień czeka ich bój na wyjeździe z Bytovią.
LECH II POZNAŃ: Krzysztof Bąkowski - Arkadiusz Kaczmarek, Filip Nawrocki, Maksymilian Pingot, Karol Smajdor (77. Jakub Malec) - Jakub Białczyk, Artur Marciniak, Adrian Laskowski - Eryk Kryg (63. Łukasz Szramowski), Sergey Krivets, Jakub Karbownik (87. Igor Ławrynowicz).
MOTOR LUBLIN: Sebastian Madejski - Tomasz Swędrowski, Rafał Król, Paweł Moskwik, Maksymilian Cichocki, Filip Wójcik, Kamil Kumoch, Michał Król (84. Leszek Jagodziński), Piotr Ceglarz (74. Dominik Kunca), Ariel Wawszczyk, Daniel Świderski (56. Krzysztof Ropski).
Sędzia: Łukasz Ostrowski (Szczecin).
Żółte kartki: Karol Smajdor, Maksymilian Pingot, Adrian Laskowski, Artur Marciniak - Ariel Wawszczyk.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe