- Gergo podkreślał, że Poznań jest świetnym miastem, a klub świetnie zorganizowany. To fajny chłopak i bardzo go lubię. Ma podobny styl gry do mnie, bo jest walczakiem. Mówił, że okres gry w Lechu był świetny i dobrze go wspomina - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubu nowy obrońca Kolejorza, Emir Dilaver.
Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do Lecha?
- Wiem, że na stadionie panuje świetna atmosfera, a klub jest dobrze zorganizowany. Słyszałem to od wielu ludzi. Pamiętam też, że kiedy grałem w młodzieżowej drużynie w Austrii Wiedeń, to starsi koledzy grali z Lechem w Pucharze UEFA. Gdy wrócili do Wiednia to mówili, że kibice byli niemożliwi, a to co działo się na stadionie trudno opisać. To, że Lech ma takich kibiców było ważnym powodem, dla którego zdecydowałem się na transfer.
Kwestie sportowe też na pewno miały znaczenie.
- Jasne, że tak. Ostatnio grałem w Ferencvarosie i potrzebuję nowych wyzwań. Na Węgrzech wygrałem ligę i puchar. Zmiana ligi jest ważna, żeby się rozwijać. Myślę, że liga polska jest dla mnie bardzo dobra. Pasuje do mojego stylu. Myślę, że spotkam tu fajnych ludzi.
Na pewno rozmawiałeś o Lechu z Gergo Lovrencsicsem, ale też Michałem Nalepą.
- Jasne. Michał jest Polakiem i wrócił do kraju. Może spotkamy się na boisku, ale już po drugiej stronie. Gergo podkreślał, że Poznań jest świetnym miastem, a klub świetnie zorganizowany. To fajny chłopak i bardzo go lubię. Ma podobny styl gry do mnie, bo jest walczakiem. Mówił, że okres gry w Lechu był świetny i dobrze go wspomina. Zresztą z wieloma osobami rozmawiałem o Lechu i wszyscy wypowiadali się dobrze. Byłem też tutaj, widziałem miasto, stadion i szatnie. Nie mogę się doczekać gry w tym klubie.
Kiedy sprawdzałem jak Gergo radzi sobie w nowym klubie widziałem, że zdarzało mu się grać na twojej pozycji, czyli prawej obronie.
- Tak było, ale dlatego, że ja mogę występować na kilku pozycjach. W poprzednim sezonie grałem jako defensywny pomocnik, potem też na środku obrony. Byłem też lewym obrońcą. Wtedy Gergo grał na prawej stronie. Czasami gra na innej pozycji była trudna, ale to fajne doświadczenie. Musiałem być gotowy, żeby pomóc klubowi i starałem się robić to jak najlepiej potrafię. Czasami nie masz wyboru i musisz zagrać na innej pozycji.
Z trenerem Nenadem Bjelicą spotkaliście się w Austrii Wiedeń. Jak go wspominasz?
- Kiedy dostałem ofertę z Lecha i rozmawiałem z klubem zobaczyłem kto jest trenerem. To też był jeden z powodów, dla którego zdecydowałem się na transfer do Lecha. Nenad Bjelica to dobry facet, ale na boisku oczekuje maksymalnego zaangażowania. Jest bardzo wymagający. Poza boiskiem, w szatni można na niego liczyć. Rozmawiałem z nim o wszystkim, co było związane z klubem. To dobry trener.
Wspominałeś już o tym, że wygrałeś ligę węgierską. Wcześniej zwyciężałeś w Austrii. Wiesz na co teraz pora?
- Tak, na wygranie mistrzostwa Polski. Myślę, że to nic dziwnego, że o tym rozmawiamy. Taki klub jak ten nie ma wyboru. Musi grać o najwyższe cele. Podpisałem kontrakt, bo chcę coś wygrać. W takim klubie trzeba wygrywać. Gdy grałem w Austrii też wygrałem ligę. Na Węgrzech też świętowałem sukcesy. Teraz pora na Polskę. Kiedy trafiasz do nowego klubu to nie po to, żeby walczyć o utrzymanie w lidze, a o najwyższe cele. Teraz moje są ukierunkowane na Poznań i wygranie dla tego miasta ligi.
A jaka jest twoja najlepsza strona? Jakim jesteś typem zawodnika?
- Tak jak już mówiłem. Jestem walczakiem. Bardzo lubię dawać drużynie energię. Pokazywać to, że możemy osiągnąć wiele. Robię to na boisku i w szatni. Uważam, żę atmosfera w szatni jest kluczem do sukcesu.
A jako piłkarz? Preferujesz ofensywny styl gry?
- Pamiętajmy o tym, że jestem obrońcą. Moim najważniejszym zadaniem jest to, żeby drużyna nie straciła bramki. Oczywiście jeśli jest okazja do tego, by grać ofensywnie to lubię to robić. Wpierw muszą zabezpieczyć defensywę i nie mogę o tym zapomnieć. Patrzę na siebie, daję z siebie wszystko drużynie. Myślę, że w tej będę miał okazję do tego, żeby pograć ofensywnie. Z taką jakością piłkarską może pokuszę się też o jakieś bramki.
rozmawiał Mateusz Szymandera
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe