- Znam swoje możliwości, wiem na co mnie stać, dlatego będę walczył o miejsce w składzie w trakcie treningów i meczów - zapowiada obrońca Lecha Poznań Alan Czerwiński, który w sobotnim sparingu z Widzewem Łódź (1:2) zagrał na nietypowej dla siebie pozycji stopera.
W ostatnim czasie pojawiało się sporo spekulacji transferowych dotyczących prawego defensora, który ma obowiązujący jeszcze przez rok kontrakt z mistrzami Polski. - W tym momencie nie ma tematu odejścia Alana do innego klubu. Liczymy na niego, zostaje i walczy o miejsce w składzie. Mamy nadzieję grać jak najdłużej w europejskich pucharach, łączyć to z rozgrywkami ligowymi oraz w Pucharze Polski, więc potrzebna będzie rotacja i każdy piłkarz dostanie swoją szansę - podkreśla dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa.
Czerwiński jest podobnego zdania. - Jak najbardziej w tym momencie chcę zostać i walczyć. Znam swoje możliwości, wiem na co mnie stać, dlatego będę rywalizował o miejsce w składzie w trakcie treningów i meczów - mówi zawodnik, który w poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy rozegrał tylko 11 gier, kolejne trzy dorzucił w Pucharze Polski. W lidze w ostatniej kolejce wyszedł w podstawowym składzie po raz pierwszy od grudnia. Przeciwko Zagłębiu Lubin (2:1), kiedy Lech był już pewny mistrzostwa Polski, zaprezentował się bardzo dobrze - najpierw zaliczył asystę przy trafieniu Tomasza Kędziory, a później sam zdobył bramkę po podaniu Daniego Ramireza.
To dało mu kopa i wiary w to, że jest w stanie przebić się do składu niebiesko-białych. Po urlopach lechici wrócili 11 czerwca, w pierwszym sparingu Alan dostał szansę przeciwko Widzewowi (1:2), ale na nietypowej dla siebie pozycji środkowego obrońcy. - Taka potrzeba chwili, bo jeszcze brakowało niektórych kolegów, Bartek Salamon też nie był jeszcze w pełni sił - komentuje. - Jestem na pewno jakąś alternatywą na pozycji stopera, już podczas pracy trenera Macieja Skorży sporo potrenowałem w tym miejscu boiska. Staram się z każdego takiego doświadczenia czerpać jak najwięcej. Na pewno mi to pomoże, kiedy wrócę na prawą obronę. Piłkarze z obu tych pozycji grają obok siebie na murawie, więc wiem jak się powinienem zachowywać, czuję się normalnie - opowiada.
Zapisz się do newslettera