Zawodnicy z pola byli zachwyceni bo przez około 45 minut mogli cały czas, z różnych pozycji mocno uderzać na bramkę. Na zachwyconych nie do końca wyglądali bramkarze, tym bardziej, że po tym jak dziś zgrupowanie opuścił Paweł Linka nie mieli już ani chwili wytchnienia. - Dla zawodników z pola to zawsze fajna sprawa, bo mogą sobie dużo postrzelać. My mamy za to sporo pracy. Trochę dziś się porzucaliśmy, trochę piłek połapaliśmy. - mówił po zajęciach bramkarz Kolejorza, Dawid Kręt - Najtrudniej jest jak strzela Hernan Rengifo.
Zajęcia zakończyła gra wewnętrzna na zmniejszonym boisku. Tym razem toczyła się ona o stawkę, bo przegrani mieli wykonać 20 pompek i znieść bramki za linie końcowe.
Zapisz się do newslettera