Zmiennicy rozstrzygnęli niedzielny mecz z Cracovią. Piłkarze, którzy w ostatnim spotkaniu Kolejorza pojawili się na boisku w drugiej połowie mieli bezpośredni udział w bramkach zdobytych przez poznaniaków.
Szkoleniowiec Kolejorza w porównaniu do spotkania z FC Utrecht dokonał aż ośmiu zmian. Na ławce rezerwowych usiadł m.in. Christian Gytkjaer, który w poprzednich dwóch meczach zdobył cztery bramki. Duńczyk pojawił się na boisku w drugiej połowie, a w 84. minucie ustalił wynik spotkania z Cracovią. Zanim to jednak nastąpiło Kamil Jóźwiak zdobył pierwszą bramkę dla Kolejorza. Skrzydłowy również wszedł z ławki rezerwowych. Podobnie zresztą jak Maciej Makuszewski, który miał spory udział przy obu trafieniach dla Lecha.
- Taki był plan, żeby zawodnicy, którzy pojawią się na boisku w drugiej połowie, dali nam jakość w ofensywie. Jeśli będziemy wygrywali, to takie decyzje trenera zawsze będą perfekcyjne. Po czwartkowym meczu zawodnicy byli bardzo zmęczeni. Dlatego podjąłem decyzję o wymianie ośmiu zawodników - tłumaczy szkoleniowiec Lecha, Nenad Bjelica. - Wiedzieliśmy, że kilku z tych, którzy pojawili się na boisku, nie byli w perfekcyjnej formie - dodaje opiekun poznańskiej drużyny.
Nie da się ukryć, że zmiennicy w niedzielnym spotkaniu dali drużynie impuls do ofensywnej gry. - Chwała im za to, bo nie jest łatwo wejść na boisko w trakcie meczu. Gdy zmiennicy pojawiają się na boisku, to po to, by dać jakość drużynie. Nasi zmiennicy to pokazali i świetnie - zaznacza kapitan, Maciej Gajos. - Chcieliśmy pomoc drużynie. Cracovia miała swoje sytuacje, a my nie byliśmy lepszą drużyną. Cieszę się, że pomogliśmy drużynie i wygraliśmy - podkreśla z kolei pomocnik, Kamil Jóźwiak.
Duży wpływ na obraz spotkania miał Maciej Makuszewski. Skrzydłowy co prawda bramki nie zdobył, ale asystował przy obu trafieniach Kolejorza. W obecnym sezonie zagrał już w dziewięciu meczach, w których miał udział przy pięciu bramkach zespołu. - Fajnie, że pomogliśmy drużynie, wchodząc z ławki. To dla nas bardzo ważne – mówi Makuszewski. - Cieszę się, że jestem w formie. Mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej. Na boisku widać, że coraz lepiej czuję się w drużynie i w Poznaniu - kończy 27-letni zawodnik.
Zapisz się do newslettera