Najbliższy rywal Kolejorza sięgnął po swoje pierwsze trofeum w historii klubu. Zawisza Bydgoszcz w finale Pucharu Polski pokonał po rzutach karnych Zagłębie Lubin i zapewnił sobie grę w eliminacjach do Ligi Europy.
Najbliższy rywal Kolejorza sięgnął po swoje pierwsze trofeum w historii klubu. Zawisza Bydgoszcz w finale Pucharu Polski pokonał po rzutach karnych Zagłębie Lubin i zapewnił sobie grę w eliminacjach do Ligi Europy.
W regulaminowym czasie oraz dogrywce żaden z zespołów nie potrafił strzelić gola, więc o triumfie musiał zadecydować konkurs jedenastek. Ten lepiej rozpoczęli lubinianie, bo już w pierwszej serii pomylił się Sebastian Dudek. Zawisza wrócił do gry w czwartej serii, gdy strzał Dorde Cotry obronił Wojciech Kaczmarek. Golkiper bydgoszczan poradził sobie również z uderzeniem Sebastiana Boneckiego w siódmej kolejce, że podopieczni Ryszarda Tarasiewicza się nie mylili, to oni zagrają w europejskich pucharach. Jedną z jedenastek dla Zawiszy wykorzystał były pomocnik Lecha Poznań Kamil Drygas.
Spotkanie z wysokości trybun obserwowali II trener Lecha Poznań Jerzy Cyrak oraz analityk Marcin Wróbel. – Kulturą gry Zawisza przewyższał dziś swojego rywala. Optycznie bydgoszczanie wydawali się lepszym zespołem i bardziej zasłużyli na triumf. Gdyby zwyciężyło Zagłębie, to nie byłby to sprawiedliwy rezultat – ocenił spotkanie analityk Kolejorza.
Zapisz się do newslettera