We wtorek w ćwierćfinale Pucharu Polski Lech zmierzy się ze Zniczem Pruszków. W pierwszej odsłonie dwumeczu gospodarzem będzie drugoligowiec.
We wtorek w ćwierćfinale Pucharu Polski Lech zmierzy się ze Zniczem Pruszków. W pierwszej odsłonie dwumeczu gospodarzem będzie drugoligowiec.
Zawodnicy Kolejorza nie mają w tym tygodniu chwili odpoczynku. Po piątkowych emocjach związanych z T-Mobile Ekstraklasą, czas na Puchar Polski. Od fazy ćwierćfinałowej, do której podopieczni trenera Macieja Skorży trafili po wyeliminowaniu krakowskiej Wisły i białostockiej Jagiellonii, czeka ich gra w systemie mecz i rewanż. We wtorkowy wieczór pierwsza odsłona tej rywalizacji.
Obecnie zespół z Mazowsza plasuje się na piątym miejscu w tabeli drugiej ligi, tracąc do lidera Energetyka ROW Rybnik sześć punktów. W pucharowej drodze pruszkowianie na razie radzą sobie dobrze. Na początek poradzili sobie na wyjeździe z drużyną o dość egzotycznej nazwie Wissa Szczuczyn (2:0). W dalszej kolejności Znicz wygrał w Opolu z miejscową Odrą 2:1, następnie pruszkowianie eliminowali Termalikę Nieciecza 2:1, rzeszowską Stal 3:1, a w 1/8 finału pokonali u siebie Zagłębie Lubin 2:1.
Starcie z Lechem będzie dla Znicza pierwszym wiosennym meczem, druga liga startuje bowiem dopiero w najbliższy weekend. Do tej pory podopieczni trenera Dariusza Banasika rozgrywali tylko mecze kontrolne, a przed tygodniem zmierzyli się z najbliższym ligowym rywalem Kolejorza, czyli Jagiellonią. Wygrali 1:0 po golu Karola Grudniewskiego.
Defensywa Kolejorza będzie musiała uważać w szczególności na Macieja Górskiego. 25-letni napastnik jest w tym sezonie najlepszym strzelcem pruszkowian. W 24 spotkaniach strzelił 13 goli. Następny strzelec drużyny Maksymilian Banaszewski ma na swoim koncie jedynie trzy trafienia.
Zapisz się do newslettera