W 34. Kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. W sezonie zasadniczym dwa razy górą był Kolejorz. Poznaniacy w Gdańsku wygrali 4:1, a na własnym boisku 2:1.
W 34. Kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. W sezonie zasadniczym dwa razy górą był Kolejorz. Poznaniacy w Gdańsku wygrali 4:1, a na własnym boisku 2:1.
Tak było w sezonie zasadniczymDo Gdańska Lecha pojechał w połowie października. Mecz nie układał się dla Kolejorza zbyt dobrze. Lechia prowadziła po bramce Deleu, a chwilę później doskonałej sytuacji nie wykorzystał Daisuke Matsui. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził jednak Łukasz Teodorczyk, a w drugiej połowie Kolejorz zagrał koncertowo. W dużej mierze za sprawą wprowadzonego na boisko Rafała Murawskiego. Na listę strzelców wpisali się kolejno Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen oraz ponownie Teodorczyk i mecz zakończył się efektowną wygraną lechitów.
Lechia do Poznania przyjechała w drugiej połowie marca. Mecz był częścią obchodów 92. rocznicy powstania Kolejorza i podopieczni Mariusza Rumaka nie zawiedli swoich kibiców. Poznaniacy objęli prowadzenie za sprawą Szymona Pawłowskiego. Wynik podwyższył Teodorczyk, a w ostatniej minucie honorowe trafienie dla gości zaliczył Patryk Tuszyński.
5 zwycięstw z rzęduLech w ostatnim czasie znajduje się w wyśmienitej formie. Kolejorz kontynuuje serię pięciu zwycięstw z rzędu. Niestety dla poznaniaków swoje mecze wygrywa także Legia i stołeczna drużyna wciąż ma 5 punktów przewagi nad lechitami. Jeszcze większa jest różnica między prowadzącą dwójką, a resztą stawki. Ruch Chorzów do Lecha traci bowiem już 7 oczek. Jeśli w najbliższej kolejce Kolejorz sięgnie po komplet punktów, a Ruch nie wygra u siebie z Wisłą, to poznaniacy zapewnią sobie co najmniej drugie miejsce w tabeli.
Kolejorz jest w tak dobrej dyspozycji, że w ostatnim czasie nie sprawia mu różnicy gdzie gra. Mecze wyjazdowe przez większą część sezonu były bolączką Lecha, ale ostatnie dwie wyprawy zakończyły się już pełnym powodzeniem. Poznaniacy najpierw wygrali 3:0 w Zabrzu z Górnikiem, a następnie 2:1 w Bydgoszczy z Zawiszą.
Forma rosnącaPod koniec marca w Lechii doszło do zmiany trenera. Michała Probierza zastąpił Holender Ricardo Moniz, który zdołał wprowadzić gdańszczan do grupy mistrzowskiej, gdzie jego podopieczni prezentują się z dobrej strony. Na początek Lechia bezbramkowo zremisowała w Chorzowie z Ruchem, by tydzień później postraszyć Legię. Lechiści przed własną publicznością przegrali z liderem 0:1, choć absolutnie nie zasłużyli na porażkę. Potwierdzili to w kolejnym spotkaniu, wygrywając 2:0 na trudnym terenie w Szczecinie.
Stadion w Gdańsku w obecnym sezonie nie jest twierdzą nie do zdobycia. Lechia przed własną publicznością wygrała tylko 6 z 16 meczów. Poza tym 6-krotnie remisowała i poniosła 4 porażki. Komplet punktów z PGE Areny jako pierwszy wywiózł Lech, którego wyczyn powtórzyły potem zespoły Śląska, Pogoni i Legii.
Zapisz się do newslettera