Przed tym meczem sen z powiek trenera i kibiców Kolejorza spędza jedna rzecz, kontuzja Piotra Reiss. Kapitan Kolejorza ma problemy z mięśniem prostym uda i na pewno nie zagra w Lubinie, a nie wykluczone, że czeka go nawet dwutygodniowa przerwa. - Pod nieobecność Reissa nie mamy za dużo możliwości. Zobaczymy jeszcze kto zagra w napadzie, ale nie ukrywam, że cały czas z Dyrektorem Sportowym staramy się przed końcem sierpnia znaleźć zawodnika do ataku. - mówi trener Franciszek Smuda. Na razie szkoleniowiec Kolejorza musi jednak skorzystać piłkarzy, którzy w tej chwili znajdują się w kadrze. Już w Kielcach, pod nie obecność Reissa w podstawowym składzie pojawił się Ilijan Micanski. Bułgar niestety nie błyszczał, zatem tym razem szansę gry od pierwszej minuty dostanie Hernanan Rengifo, choć on z kolei może mieć problemy z wytrzymaniem pełnych 90 minut. W ataku może zawsze zagrać Przemysław Pitry, który wyleczył już niegroźną kontuzję, przez którą nie wystąpił w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.
Na pozostałych pozycjach nie należy spodziewać się zmian. Ciekawie zapowiada się rywalizacji w środku pola pomiędzy aspirującymi do gry w reprezentacji Maciejem Iwańskim i Rafałem Murawski. - Nie mobilizuję się jakoś specjalnie z tego powodu. Znamy się dobrze z Maćkiem, to bardzo dobry zawodnik, ja również postaram się pokazać co potrafię. Do Lubina jedziemy po trzy punkty. - mówi Muraś".
Na kolejny występ po cichu liczy Dawid Florian, który w ostatnich dwóch spotkaniach pojawiał się na boisku na ostatnie minuty, za każdy razem wnosząc sporo ożywienia w poczynaniach lechitów. - Przede wszystkim marzę o tym, żeby Lech wygrał. Bardzo chciałbym też pojawić się na boisku, może nawet na 30 minut i przyczynić się do zwycięstwa Kolejorza. - mówi Florian.
Zapisz się do newslettera