Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Śląskiem Wrocław wybrzmi w sobotę, 24 lutego o 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z południa kraju.
W sobotnie popołudnie na Enea Stadionie dojdzie do 78. meczu pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść dla Kolejorza i wynosi 35 zwycięstw, 18 remisów oraz 24 porażki Niebiesko-Białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 103 gole, tracąc ich przy tym 76.
Poznaniacy po ostatnich pojedynkach nie mają jednak dobrych wspomnień ze starć z Wojskowymi. Niebiesko-Biali ostatnie cztery mecze z wrocławianami przegrali (kolejno 0:1, 1:3, 1:2, 1:3) i tym razem najważniejsze jest zwycięstwo, które pozwoli przeskoczyć rywali w bezpośredniej tabeli.
Śląsk sezon może zaliczyć do naprawdę udanych. W poprzedniej kampanii ekipa z Wrocławia prawie do końca walczyła o utrzymanie, w tym - po początkowych meczach - wydawało się, że scenariusz może być podobny, ale seria szesnastu starciach z rzędu bez porażki, rundę jesienną spędzili na fotelu lidera. Teraz plasują się oni na 2. miejscu w tabeli i mają dwa punkty przewagi nad Kolejorzem.
- Zagraliśmy dwa spotkania w tym roku, oba przegrane. W ostatnim czasie drużyna nie przyzwyczaiła do tego typu zdarzeń, bo notowaliśmy serie meczów bez porażki. Wiemy, jak te ostatnie spotkania wyglądały, zespół grał dobrze, ale nie zdobywał punktów. Chcemy wrócić na ścieżkę wygrywania, wygrywać spotkanie w Poznaniu, zrobimy wszystko - mówi trener Śląska Wrocław, Jacek Magiera.
- Zagramy z Lechem, który wygrał ostatnie dwa spotkania, jest na fali. Dodatkowo będziemy na stadionie, gdzie zasiądzie może ponad 30 tysięcy kibiców. Lubimy takie mecze, bo po to gra się w piłkę. Energią się wygrywa, a taktyka ma pomóc. Determinacja ma być na takim poziomie, jak jesienią - dodaje.
Sytuacja zdrowotna w ekipie z Wrocławia jest dobra, a w sobotnim meczu szkoleniowiec Wojskowych nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Konrada Poprawy, a występ kilku innych zawodników stoi pod znakiem zapytania.
- To aspekt, gdzie rywale będą nas oglądać. Są drobne urazy, infekcje w drużynie, ale kogo one dotyczą, to zostawiam to w drużynie. Mamy jeszcze jedne zajęcia przed sobą i to może się zmienić. Nie wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji. Dwudziestka na mecz na pewno będzie inna w porównaniu do tego ostatniego starcia - wyjaśnia szkoleniowiec Śląska.
Nieobecni: Konrad Poprawa
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
P, P, W, R / 0:1, 0:1, 2:1, 0:0
Zapisz się do newslettera