Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Skrą Częstochowa wybrzmi we wtorek, 28 września o godzinie 16:00. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala ze Śląska
We wtorkowe popołudnie na Stadionie Poznań dojdzie do trzeciego oficjalnego meczu pomiędzy obiema drużynami. Pierwsze dwa starcia miały miejsce w 1947 roku w eliminacjach do I ligi, kiedy lechici dwukrotnie pokonali rywali - w stolicy Wielkopolski było 7:1, a na Śląsku 11:2. Ponadto Skra Częstochowa przez ostatnie dwa lata grała z drugą drużyną Kolejorza, obie ekipy spotkały się czterokrotnie w II lidze. - Mam nadzieję, że sprawimy niespodziankę - mówi Łukasz Winiarczyk, obrońca Skry Częstochowa na łamach oficjalnej strony internetowej klubu. - Zdajemy sobie sprawę, że Lech jest w dużym gazie, będzie bardzo ciężko, ale będziemy chcieli się przeciwstawić i pokazać z dobrej strony - dodaje.
Chociaż Skra jest gospodarzem wtorkowego meczu, to starcie to zostanie rozegrane w Poznaniu, przy ulicy Bułgarskiej. Obiekt naszych rywali mieszczący przy Loretańskiej w Częstochowie nie spełnia bowiem wymogów (ligowych i pucharowych), które określił Polski Związek Piłki Nożnej.
- Jedziemy do Poznania, a to z kilku powodów na pewno jest świetna sprawa. Na pewno będzie sporo kibiców, mimo że mecz odbędzie się we wtorek. Z drugiej strony te ciągłe wyjazdy utrudniają nam regenerację - komentuje trener Jakub Dziółka na oficjalnej stronie Skry.
Częstochowianie plasują się obecnie na 11. miejscu w pierwszoligowej tabeli i trzeba przyznać, że po cięższym początku sezonu (cztery punkty w pięciu kolejkach), radzą sobie na zapleczu ekstraklasy coraz lepiej, a niedawno wygrali m.in. z Arką Gdynia (2:1) czy Chrobrym Głogów (1:0). - Punktowo w miarę OK, trzymamy się w środku tabeli i na pewno, by się utrzymać musimy cały czas punktować - zauważa Winiarczyk na oficjalnej stronie klubu. Należy przecież pamiętać o tym, że Skra jest beniaminkiem, do pierwszej ligi awansowała dopiero po barażach, które wywalczyła… w ostatniej minucie meczu z Garbarnią Kraków (4:4). Później drużyna ze Śląska pokonała kolejno Chojniczankę Chojnice (1:0) oraz KKS Kalisz (3:0) i mogła cieszyć się z promocji na drugi szczebel rozgrywkowy po 69 latach.
Nieobecni: brak
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
P, W, W, R / 0:4, 2:1, 1:0, 0:0
Zapisz się do newslettera