Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Bruk-Betem Termaliką Nieciecza wybrzmi w sobotę, 12 lutego o 20:00. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Małopolski.
W sobotni wieczór na Stadionie Poznań dojdzie do dziewiątego spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans bezpośrednich starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi sześć zwycięstw niebiesko-białych, jeden remis oraz jedną poniesioną przez nich porażkę. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 21 gole, tracąc ich przy tym osiem.
- Lech jest bardzo dobrym zespołem, a do meczu z nami przystępuje w roli faworyta. My jedziemy do Poznania sprawić niespodziankę, chcemy wywalczyć trzy punkty - mówi obrońca Niecieczy Marcin Grabowski, który w przeszłości występował w Akademii Lecha. - Kolejorz jest podrażniony remisem z Cracovią, zapewne ruszą na nas od pierwszej minuty, ale mamy swoje założenia taktyczne na to spotkanie i tak jak powiedziałem wcześniej, chcemy sprawić niespodziankę - dodaje.
Bruk-Bet Termalica plasuje się obecnie na ostatnim miejscu w tabeli i do Kolejorza traci dwadzieścia siedem punktów. Zawodnicy trenera Radoslava Latala lepiej radzą sobie w meczach domowych (trzy wygrane, trzy remisy oraz trzy porażki), z kolei w starciach wyjazdowych nie odnieśli do tej pory żadnego zwycięstwa. - Na Bułgarskiej chce zagrać każdy zawodnik, bo jest tam świetna atmosfera. Lech ma moim zdaniem najlepszych kibiców w Polsce. To będzie fajny mecz i mam nadzieję, że zagramy tam kawał dobrej piłki i zdobędziemy trzy punkty - zauważa drugi z wychowanków Kolejorza w ekipie z Niecieczy, Maciej Wasielewski.
Jeśli mowa o szkoleniowcu Słoni, to jego debiut na ławce trenerskiej zespołu z Małopolski wypadł naprawdę dobrze. Bruk-Bet w poprzedniej kolejce pokonał Jagiellonię Białystok 2:1, a 52-latek mógł się cieszyć ze zwycięskiego powrotu do ekstraklasy. Czech bowiem w latach 2015-2017 prowadził Piast Gliwice, z którym zdobył wicemistrzostwo Polski. - Dziękuję piłkarzom za walkę, ale musimy grać lepiej - mówił przed tygodniem Latal po starciu z zespołem z Podlasia.
Szkoleniowiec, jeśli chodzi o sytuację zdrowotną, nie ma zbyt wielu zmartwień, ponieważ w meczu z Lechem nie wystąpi jedynie kontuzjowany Zvonimir Kožulj. Bośniak tuż po podpisaniu kontraktu ze Słoniami doznał urazu kolana i do końca sezonu jest wykluczony z gry.
Nieobecni: Zvonimir Kožulj
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
W, P, P, P / 2:1, 0:3, 0:1, 1:3
Zapisz się do newslettera