Lech Poznań zremisował z Banikiem Ostrawa 1:1 w swoim drugim meczu towarzyskim tego lata. W pierwszej połowie gola dla niebiesko-białych strzelił Adriel Ba Loua, natomiast tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego wynik spotkania wyrównał Matej Sin.
Drugim sparingpartnerem Kolejorza był ponownie czeski zespół. Lechici w Opalenicy zmierzyli się z Banikiem Ostrawa, z którym zagrali ponad rok temu podczas zgrupowania w Turcji. Niebiesko-biali pokonali wtedy zespół z północnego krańca Bramy Morawskiej 4:2 po golach Daniego Ramireza, Adriela Ba Louy, Filipa Marchwińskiego oraz Niki Kvekveskiriego.
Pierwsza połowa to pełna kontrola Lecha Poznań. Zespół prowadzony przez trenera Johna van den Broma dominował w każdym aspekcie gry, nie pozwalając tym samym rywalom na zbyt wiele. Bartosz Mrozek był praktycznie bezrobotny i interweniował tylko jeden raz, w przeciwieństwie do swojego vis-à-vis. Niezwykle odważnie na skrzydłach poczynali sobie Adriel Ba Loua oraz Filip Wilak, którzy często dochodzili do sytuacji strzeleckich, ich próby szybowały jednak nad bramką. Ta dwójka stworzyła także dwie najgroźniejsze okazje w pierwszej odsłonie meczu. Najpierw Polak podał do wbiegającego w pole karne 26-latka, a ten mimo obrońcy na plecach zdołał oddać uderzenie w kierunku bramki. Czujnie jednak zachował się Jakub Marković. Kilka minut później Czech nie dał już rady uratować swojej drużyny przed utratą gola. Wilak znalazł się z prawej strony boiska i oddał piłkę do lepiej ustawionego Iworyjczyka, który dopełnił formalności i wyprowadził Kolejorza na prowadzenie. Obie ekipy schodziły do szatni na przerwę przy wyniku 1:0.
Po zmianie stron tempo gry trochę osłabło. Do głosu coraz śmielej zaczął dochodzić Banik, lecz oprócz kilku strzałów z dystansu zawodnicy tej drużyny nie potrafili mocniej sprawdzić dyspozycji Mrozka. Trener Kolejorza podobnie jak w spotkaniu ze Slovanem Liberec w drugiej połowie postanowił dać szansę młodszym piłkarzom. Niebiesko-biali w końcówce dwukrotnie zbliżyli się pod pole karne rywali, ale podanie Sammiego Dudka było niecelne, a uderzenie Maksyma Pietrzaka zostało zablokowane. Kiedy wydawało się, że ten sparing zakończy się zwycięstwem Lecha, do wyrównania doprowadzili Czesi. Dwójkową akcję przeprowadzili Matej Sin oraz Petr Jaron, a do siatki w sytuacji sam na sam trafił ten pierwszy, ustalając tym samym rezultat tego meczu.
Bramki: Ba Loua (41.) – Sin (89.)
Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Joel Pereira (61. Filip Borowski), Alan Czerwiński (61. Bartosz Tomaszewski), Antonio Milić (61. Maksymilian Pingot), Barry Douglas (46. Michał Gurgul) – Adriel Ba Loua (61. Filip Wolski), Radosław Murawski (61. Ksawery Kukułka), Aleksander Nadolski (61. Sammy Dudek), Filip Wilak (61. Maksym Pietrzak)– Filip Marchwiński (46. Maksymilian Dziuba) – Filip Szymczak (46. Artur Sobiech)
Zapisz się do newslettera