Dla Kamila Jóźwiaka rozpoczynające się w poniedziałek zgrupowanie Lecha w Hiszpanii będzie już drugim, w którym weźmie udział. - Wszyscy w zespole przyjęli mnie bardzo dobrze - mówi 17-letni skrzydłowy.
Dla Kamila Jóźwiaka rozpoczynające się w poniedziałek zgrupowanie Lecha w Hiszpanii będzie już drugim, w którym weźmie udział. - Wszyscy w zespole przyjęli mnie bardzo dobrze - mówi 17-letni skrzydłowy.
Jóźwiak treningi piłkarskie rozpoczął w wieku 6 lat w klubie UKS Zbąszynek, z którego sześć lat później trafił do UKP Zielona Góra. W tym drugim zespole karierę rozpoczynał inny lechita Tomasz Kędziora. Do Kolejorza trafił w wieku 14 lat. - Utożsamiam się z tym klubem - podkreśla lewy pomocnik.
Skrzydłowy mimo młodego wieku zdążył już nie tylko pojechać na zgrupowanie pierwszego zespołu, ale zagrał także w dwóch jego meczach kontrolnych. Oba występy tego zawodnika bardzo dobrze ocenia szkoleniowiec Lecha Jan Urban. - Po to jesteśmy na zgrupowaniach, żeby dojść do pierwszego zespołu. To nasze marzenia i cel od pierwszego dnia, w którym trafiliśmy do Lecha - zaznacza "Józio".
Jesienią Jóźwiak regularnie grał w drugim zespole Kolejorza, ale także w reprezentacjach narodowych. W listopadzie ubiegłego roku zadebiutował w kadrze U-19 i zdążył w niej już trzykrotnie wystąpić. - Chłopacy, z którymi gram w reprezentacji już dostają szanse występów w ekstraklasie. Ja staram się skupić na sobie i jak najlepiej przygotować do gry w pierwszej drużynie. Powoli przychodzi czas, żeby pokazać, że zasłużyłem na to, żeby być w Lechu - mówi 17-latek.
Jego dotychczasowa przygoda z piłką przebiega w bardzo szybkim tempie. Jeszcze rok temu występował w zespole juniorów starszych, a kilka miesięcy później pojawił się na treningu pierwszego zespołu. - Cały czas twardo stąpałem po ziemi. Mam ludzi, którzy, jeśli coś uderzy mi do głowy, sprowadzają mnie na ziemię. Wiem, że muszę ciężko pracować, bo to, że w mediach o mnie pisano, to nie szczyt moich marzeń - podkreśla Jóźwiak.
Aby zostać piłkarzem, podobnie jak jego rówieśnicy, poświęcił życie prywatne. Od 1 klasy gimnazjum mieszkał w internacie w Zielonej Górze, później przeprowadził się do Wronek, w których mieszka do dzisiaj. - Dążę do celu, chcę być piłkarzem i byłem zdecydowany, aby wyjechać z domu - mówił młody lechita. - Wiem, że jestem blisko pierwszego zespołu. Treningi z chłopakami to dla mnie duże wyróżnienie. Chciałbym jak najszybciej trafić na stałe do pierwszej drużyny, ale wpierw muszę udowodnić na boisku, że na to zasługuje - dodaje.
Trenerzy Akademii Lecha Poznań, a także szkoleniowiec drugiego zespołu Ivan Djurdjević, oceniając tego piłkarza podkreślają, że jego mocną stroną jest drybling oraz szybkość. - Możliwe, że to mój atut. Wciąż staram się poprawić ten element. Mój idol? Leo Messi. Jego gra jest wspaniała i gdybym mógł wziąć jedną rzecz od Messiego to byłby to właśnie drybling. Niewiele osób, nie wiadomo czy ktoś w ogóle, potrafi grać jeden na jeden tak jak on - przekonuje Jóźwiak.
Jak dodaje trenerzy, z którymi współpracował do tej pory, zalecają młodym piłkarzom, żeby oglądali najlepszych piłkarzy na świecie. Jóźwiak, który jest kibicem FC Barcelony, bez problemu wskazuje też innych zawodników światowej klasy, których grę podgląda. - Eden Hazard, Alexis Sanchez, a z Polski Jakub Błaszczykowski - mówi 17-latek.
Zapisz się do newslettera