Dla sztabu szkoleniowego planowanie zajęć w trakcie trwania przerwy reprezentacyjnej jest dużym wyzwaniem logistycznym. Poznaniacy od wtorku trenują w mocno okrojonym składzie.
Na zgrupowania reprezentacji narodowych wyjechało aż dziewięciu piłkarzy pierwszego zespołu. Wśród nich są młodzi Robert Gumny, Kamil Jóźwiak, Jan Bednarek, a także Tamas Kadar czy Paulus Arajuuri. Wyjazd lechitów na co najmniej tygodniowe zgrupowania oznacza, że w codziennych treningach uczestniczy mniejsza liczba zawodników niż w mikrocyklu pomiędzy dwoma spotkaniami ligowymi.
- Problem z organizacją zajęć byłby mniejszy, gdyby na treningach brakowało kilku piłkarzy. Ta liczba jest większa, a to nam nie ułatwia pracy. Duża grupa zawodników wraca do nas dopiero kilka dni przed spotkaniem ligowym. To powoduje, że brakuje im czasu na wypozycznej - podkreśla trener przygotowania fizycznego dr Martin Meyer. - W takiej sytuacji możemy z zawodnikami popracować indywidualnie. To okazja do tego, by poprawili swoje umiejętności - dodaje.
Poznaniacy przygotowują się do ostatniego etapu rozgrywek w tym roku. Przed nimi jeszcze miesiąć grania w piłkę. W zajęciach nie brakuje pracy nad przygotowaniem fizycznym. - Najważniejsza jest jednak piłka. Nie rozstajemy się z nią. Mamy nad czym pracować. Wszyskim przydadzą się treningi, które będą poprawiać skuteczność i wykończenie akcji. Nie zajmujemy się taktyką, bo mamy zbyt małą liczbę zawodników do pracy nad tym elementem - zaznacza dr Mayer.
Zapisz się do newslettera