Występ juniorów młodszych na szóstkę

Szkoleniowiec niebiesko-białych potwierdził w piątkowym starciu, że tytuł najlepszej drużyny jesieni nie sprawił, że jego podopieczni mieli potraktować ostatnie trzy serie gier ulgowo. Zdecydował się on bowiem na bardzo mocne zestawienie na konfrontację z arkowcami, dając jasno do zrozumienia, że interesują go cały czas tylko zwycięstwa. Rywal też nie należał do przypadkowych, w końcu do tej pory to właśnie gdynianie sprawili lechitom największe trudności ze wszystkich drużyn grupy B. W pierwszym spotkaniu pomiędzy obiema ekipami padł jednak wynik 3:2 na korzyść Kolejorza.

W rewanżu mecz nie miał już aż tak wyrównanego charakteru. W większym stopniu można było obserwować zacięty pojedynek przed przerwą. Mimo to gospodarze nie tylko szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Huberta Szulca, który po ponowieniu akcji po rzucie rożnym pokonał golkipera Arki, ale także podwoili je dzięki golowi tego samego zawodnika. Tym razem ważną rolę odegrał Filip Wełniak, po którego odbiorze i następującym po nim zamieszaniu nie pomylił się jego rówieśnik. Przyjezdni szukali swoich szans po szybkich akcjach po odbiorze, głównie w bocznych sektorach, ale pełną koncentrację i skupienie zachowała linia obronna Kolejorza dowodzona przez bramkarza Mateusza Uzarka.

Po zmianie stron lechici wrzucali kolejne biegi, co zaowocowało bardzo okazałym zwycięstwem. W 50. minucie ponownie trafił Szulc, tym razem korzystając z przytomnej asysty skrzydłowego Dawida Zięby. Swoją dziewiętnastą (!) bramkę w tej kampanii urodzony w roku 2004 napastnik zdążył zdobyć tuż przed opuszczeniem placu gry, kiedy to po kolejnej kombinacji lewą stronę obsłużył go Ksawery Kukułka. Swojego gola strzelił jeszcze Maksymilian Dziuba finalizując akcję Zięby i Kukułki, a na cztery minuty przed końcem skutecznością błysnął wprowadzony z ławki Dawid Ławniczak. Rozgrywający wykończył starania innych rezerwowych tego dnia graczy, Norberta Ratajczyka i Maksyma Pietrzak, ustalając wynik spotkania na 6:0.

- Cieszymy się każdym kolejnym tygodniem oraz meczem. Liczyliśmy się z tym że przyjeżdża do nas trudny rywal, czego może nie pokazuje wynik końcowy, ale Arka potrafiła nam się w pewnych momentach postawić i zmusić do wykazania się kunsztem piłkarskim. To nam się bezsprzecznie udało i w pierwszej, i szczególnie w drugiej połowie. Potrafiliśmy na przestrzeni całej rundy wskakiwać na coraz wyższy poziom i go utrzymywać. Od początku pracy z tą grupą powtarzałem, że stać nas na utrzymywanie go przez długie fragmenty naszych spotkań i konsekwentnie do tego dążymy. Mamy jednak cały czas rezerwy i możemy grać jeszcze szybciej i być jeszcze bardziej skuteczni w pressingu - podsumował starcie z Arką szkoleniowiec juniorów młodszych Lecha, Bartosz Bochiński.

Lech Poznań U-17 – Arka Gdynia U-17 6:0 (2:0)

Bramki: Szulc (3., 33., 50., 60.), Dziuba (65.), Ławniczak (86.)

Lech Poznań: Mateusz Uzarek – Kamil Budych (65. Sebastian Goc), Aleksaner Gazda, Mikołaj Tudruj, Ksawery Kukułka – Kacper Sommerfeld (55. Jan Niedzielski), Mateusz Wójcik, Filip Wełniak (50. Dawid Ławniczak) – Maksymilian Dziuba (73. Aleksander Nadolski), Hubert Szulc (65. Norbert Ratajczyk), Dawid Zięba (73. Maksym Pietrzak)