Lech Poznań pokonał Wartę 2:1, a bramki dla niebiesko-białych zdobywali Joao Amarali i Mikael Ishak. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Przede wszystkim muszę powiedzieć, że to jedno z najtrudniejszych naszych spotkań w tym sezonie. Biorąc pod uwagę otoczkę, jaka towarzyszyła nam przed tym meczem, ale także klasę Warty, która jest drużyną, która dzisiaj potwierdziła dobrą organizację gry. Były momenty, gdzie mieliśmy trudność.
Biorąc pod uwagę to i tak szybko straconą bramkę, to po raz kolejny mogę pogratulować drużynie charakteru, super wrócili do tego meczu. Kluczowe było to, że zdołaliśmy strzelić dwa gole jeszcze przed przerwą. Bo to trochę zmusiło Wartę do trochę innej gry. Musieliśmy bardzo uważać, bo rywal nie rezygnował z sytuacji, które były groźne w naszym polu karnym.
Ogromny ciężar gatunkowy meczu, udało się rozstrzygnąć spotkanie na naszą korzyść. Bardzo się cieszę. Jeszcze raz mogę powiedzieć, że nasza drużyna to zespół z ogromną wolą walki i charakterem, także naprawdę słowa uznania dla chłopaków za dzisiejszą ciężką pracę.
- Znowu nie zaczęliśmy zbyt dobrze tego meczu, nie ma dla nas wymówki. Nie kontrowaliśmy zbyt dobrze przestrzeni i skąd ta piłka będzie nadchodzić. Ale dobrze zareagowaliśmy na stratę gola, ostatecznie zwyciężyliśmy i to jest najważniejsze. Dla nas niezwykle istotne było, żeby schodzić na przerwę przy pozytywnym wyniku. Dało nam to pewność siebie przed drugą połową meczu.
- Dobrze zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że musimy ten mecz wygrać i tak się stało. Początek meczu znowu słabszy w naszym wykonaniu, musimy w tym okresie być bardziej skoncentrowani. Na koniec wygrywamy i to jest najważniejsze. W drugiej połowie duża konsekwencja z naszej strony, utrzymywaliśmy się przy piłce, jak była możliwość gry do przodu to graliśmy. Nie przekładało się to na sytuacje, ale Warta też nie miała tych sytuacji. Po przerwie ten mecz był zamknięty, brakowało konkretów.
Zapisz się do newslettera