Lech Poznań przegrał 1:2 ze Śląskiem Wrocław w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Mówi się, że w piłce nigdy nie można powiedzieć, że zagrało się dobry mecz, jeśli się przegrało, ale ja myślę, że mogę powiedzieć o mojej drużynie, że zagraliśmy dobre spotkanie. Czy to na początku, gdy graliśmy 11 na 11, to my stwarzaliśmy sobie więcej okazje do zdobycia bramki. Później, będąc już osłabieniu po czerwonej kartce, która jest dla mnie wątpliwa, także te sytuacje kreowaliśmy. Chociażby szansa Gio, gdzie bramkarz Śląska dobrze interweniował.
Rywale strzelili gola - trochę uważam - z niczego i ten mecz później potoczył się tak, jak się potoczył. Musimy teraz ogarnąć się i walczyć dalej. Jestem w stanie zaakceptować porażkę po tym, jak zespół zaprezentował się nieźle, walczył od początku do końca. Trzecie starcie ze Śląskiem i trzecia porażka. Nie można więc powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, bo byśmy nie przegrali.
- Przegraliśmy ostatnie trzy mecze ze Śląskiem Wrocław i na pewno nie powinno się to przydarzyć. Wrocławianie przeciwko nam nie prezentują się jakoś świetnie, ale na pewno nieźle. Potrafią nas zaskoczyć z kontrataków, bo tak najczęściej zdobywają bramki. Tak było również dzisiaj, kiedy objęli prowadzenie po szybkim wypadzie, czerwonej kartce i skutecznym wykorzystaniu rzutu wolnego. Uważam, że to my przez 90 minut byliśmy stroną przeważającą. Nawet jak graliśmy w dziesiątkę to mieliśmy inicjatywę i tworzyliśmy dobre okazje, zabrakło nam jednak znów skuteczności i za to zapłaciliśmy znów cenę w postaci straty punktów. Śląsk nie oddał zbyt wielu strzałów, a potrafił wbić dwa gole. Są zabójczo skuteczni przeciwko nam. Mieliśmy sporo zmian w składzie, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni w tym sezonie i tym nie możemy tłumaczyć na pewno porażki.
Zapisz się do newslettera