Lech Poznań wygrał ze Skrą Częstochowa 3:0 i awansował do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Osiągnęliśmy nasz cel, jesteśmy w kolejnej rundzie Pucharu Polski, to było dla nas najważniejsze dzisiaj. W pierwszej jedenastce zagrali ci zawodnicy, którzy mniej występowali w tym sezonie, mieli szansę coś udowodnić i pokazać się. Rozliczamy ich z celu i z tego, że udało się awansować do 1/16 finału, zagraliśmy na zero z tyłu, zdobyliśmy trzy bramki. Cieszę się, że to pierwsze gole Artura Sobiecha i Antka Kozubala w Kolejorzu.
Nie oszukujmy się, to nie było porywające widowisko. Nie chcę za bardzo usprawiedliwiać, ale niełatwo się gra w zupełnie nowym zestawieniu, w zupełnie nowym składzie i pierwsze minuty były takie, że zawodnicy musieli się dotrzeć, co musiało trochę potrwać. Cieszyły mnie też fazy meczu - reakcja po stracie piłki, szybko oraz wysoko odbieraliśmy piłkę na połowie przeciwnika. W tym ataku pozycyjnym mamy jeszcze sporo do zrobienia, bo przeciwko skomasowanej obronie, stojącej tak blisko „szesnastki” nie wykreowaliśmy jakoś dużo sytuacji, można było się spodziewać więcej okazji z naszej strony i bardziej gry na zaskoczenie przeciwnika, przyspieszenia. Najważniejsze było to, by awansować i dać szansę tym zawodnikom, którzy grali mniej.
- Mieliśmy dziś zdecydowanie większe posiadanie piłki i dużo częściej stwarzaliśmy sobie sytuacje pod bramką Skry. Najważniejsze w rozgrywkach pucharowych jest to, żeby awansować i to się stało. Zmiennicy dostali szansę i praktycznie wszyscy pokazali się z dobrej strony. To zwycięstwo było zdecydowane i to my gramy dalej.
- Musieliśmy zrobić swoją robotę i wiedzieliśmy, że to od nas zależy, jak się ten mecz potoczy. Myślę, że graliśmy dobrze, kontrolowaliśmy to spotkanie i w pełni zasłużenie wygraliśmy. Nikt się przed nami nie położy i trzeba było udowodnić swoją wyższość, co się udało.
Zapisz się do newslettera