Lech Poznań wygrał z Zagłębiem Lubin 2:0 w meczu 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Nie chodzi tylko o bramkę, ale pierwsze dziesięć, piętnaście minut dobrze wyglądało. Później zupełnie niepotrzebnie oddaliśmy pole rywalom i chociaż nie tworzyli groźnych sytuacji, to oddaliśmy im piłkę. Musieliśmy to w przerwie skorygować i potem wyglądaliśmy lepiej w pressingu. Strzeliliśmy drugiego gola, co jest bardzo istotne. Zagraliśmy na zero z tyłu, co jest dla mnie dużym pozytywem. Widzimy, że są mankamentu, które musimy poprawić. Jesteśmy ich świadomi, a ten mecz wytycza nam kolejną drogę. Gry kontrolne to gry kontrolne, a gra pod presją to gra pod presją.
Martwią urazy, nie było za wesoło przed spotkaniem, a tuż przed doszły kolejne. Zobaczymy, co będzie w środku tygodnia. Pozytywy są takie, że nikt nie wypadł a kartki, wraca Kris Velde, Ali powinien być z nami, więc będzie nas więcej.
- Konsekwentnie pracowalismy na to, by dołożyć drugą cegiełkę i cieszę się, że to mi się udało to zrobić. Ta bramka uspokoiła już to spotkanie i mieliśmy od tego momentu kontrolę nad piłką, a Zagłębie nie mogło dojść do głosu. Taki był nasz plan na dzisiejszy mecz i został on zrealizowany. Zawsze jest taka nutka niepewności na starcie, czy to wszystko zapali, ale wykonaliśmy pierwszy krok i mam nadzieję, że pójdzie to dalej w odpowiednią stronę.
- Nie był to łatwy mecz, bo Zagłębie postawiło twarde warunki. Mieliśmy pewien pomysł na to spotkanie. Fajnie, że po wysokim pressingu udało się zdobyć bramkę i to po części ułożyło ten mecz. Gol Radka Murawskiego stadiony świata zamknął w zasadzie ten mecz. To było pierwsze spotkanie po okresie przygotowawczym. Teraz będziemy starać się to tempo wytrzymywać.
Zapisz się do newslettera