Lech Poznań wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1 w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Możemy powiedzieć, że mamy za sobą fantastyczne ostatnie dziesięć dni, jeśli chodzi o rundę jesienną, która kończy się wcześniej niż zazwyczaj. Zaczynając od zwycięstwa z Villarreal, bo ten mecz pozwolił nam zagwarantować sobie udział w europejskich pucharach także po zimie. W niedzielę z kolei odnieśliśmy zwycięstwo nad Koroną Kielce. Dzisiaj też udało się wygrać. Wyciągnęliśmy więc maksimum z tej końcówki jesieni. Moglibyśmy też dodać do tego przedłużenie kontraktu przez Mikaela Ishaka, czy powołanie Michała Skórasia na mistrzostwa świata, a także otwarcie Centrum Badawczo-Rozwojowego we Wronkach.
Dziś musieliśmy te ostatnie dziesięć dni, które dobrze się dla nas układały, zwieńczyć zwycięstwem. To był dobry mecz, jednak w przebiegu spotkania nie pomagało to, że gra była przerywana ze względu na race. I dla Lecha i dla Jagiellonii nie było to komfortowe. Na koniec to my zwyciężamy, jesteśmy zadowoleni z wyniku i z bramki Filipa Szymczaka, która drugi raz daje nam wygraną. Jedyne mało pozytywne informacje to urazy Antonio Milicia oraz Michała Skórasia. Nie wiemy, jak to poważne kontuzje, ale wierzymy, że Michał pojedzie na mundial.
Kończymy rundę w dobrym stylu. Teraz zawodnicy mają cztery tygodnie nietypowej przerwy, na którą zasłużyli. 12 grudnia wracamy do pracy, by przygotować się do wiosny.
- Spodziewaliśmy się takiego meczu, a jak zobaczyliśmy skład rywali to utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Jagiellonia będzie się broniła. Całkiem nieźle im to wychodziło, ale ostatecznie to my dzisiaj wywozimy stąd trzy punkty. Odwróciliśmy wynik spotkania na bardzo ciężkim dla nas terenie, to jest dla nas ważne i budujące.
Zapisz się do newslettera