Lech Poznań wygrał 3:2 z ACF Fiorentiną w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji Europy, jednak odpadł z dalszej rywalizacji. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza oraz trener gospodarzy.
- Co za mecz. Byłem bardzo podekscytowany zagrać na tym stadionie, to było świetne widowisko dla kibiców. Przed tygodniem przegraliśmy różnicą trzech bramek, ale powtarzałem moim zawodnikom, że muszą uwierzyć w to, że potrafimy odrobić te straty i odwrócić wynik. Wtedy nikt nie zobaczył prawdziwego Lecha, dziś zrobiliśmy coś niesamowitego. Spotkanie przeciwko doskonałej drużynie, ale wierzyliśmy od samego początku, że możemy tutaj powalczyć.
Po pierwszej bramce graliśmy mocnym pressingiem, rywale byli silni, wiedzieliśmy o tym, ale było ważne wygrać jak najwięcej piłek. Po zmianie stron przeciwnik trochę dominował, ale walczyliśmy, bo nie mieliśmy nic do stracenia. Widzieliśmy te emocje po drugiej i trzeciej bramce dla nas. Dla mnie to piękne zobaczyć to, że Fiorentina była zdenerwowana. Nie przewidzieli tego, co zrobili. Jestem bardzo dumny z tego, co zrobiliśmy, z całej drużyny. To koniec naszej tegorocznej przygody w Europie, kończymy go na ćwierćfinale Ligi Konferencji. Jeżeli spojrzymy na to, co osiągnęliśmy, możemy być dumni. Tego chcemy też w kolejnym sezonie. Z tego powodu musimy wykonać pracę należycie w ostatniej części tej rundy.
- Tak na gorąco, dla sportowca jest to bardzo trudne do powiedzenia, ale pięknie odpadliśmy. Ale mimo wszystko - po takim boju, po takiej walce, po tej wierze, jaką pokazaliśmy po rezultacie w Poznaniu, stanęliśmy bez wątpienia na wysokości zadania. Do 80. minuty mieliśmy, jeśli chodzi o awans w swoich rękach. Ten gol dla nich mocno przypadkowy. Po rzucie wolnym, którego nie było, po tym jak Radek Murawski ratował sytuację i głową wybił pod nogi przeciwnika, niestety strzału nie zdołaliśmy zablokować. Pięknie odpadamy, ale mimo wszystko ten niedosyt jest.
- W tej chwili próbuję nie myśleć o przebiegu meczu, analizie wydarzeń boiskowych. Trzeba powiedzieć, że mamy półfinał i jest ogromna radość. Nie było łatwo, więc tym bardziej się cieszymy z naszego sukcesu. Najważniejsze było przejść dalej i zrobiliśmy to. Pozytywna informacja jest też taka, że udało nam się zareagować po takich ciosach, jakie dostaliśmy od przeciwnika. Ale byliśmy w tym spotkaniu cały czas w grze i weszliśmy do półfinału. Co do spotkania, to do drugiej bramki był całkiem niezły mecz, może nie stworzyliśmy tyle sytuacji, co zawsze, ale jednak one były. Zareagowaliśmy jak prawdziwa drużyna i to pokazuje, że mamy charakter. Lech nie był łatwym rywalem, postawił nam bardzo trudne warunki. Jasne, należał nam się pewnie rzut karny w pierwszej połowie, ale potem znaleźliśmy taką siłę w sobie, żeby przechylić szalę na naszą korzyść w dwumeczu.
Zapisz się do newslettera