Zwycięstwo z Legią w Warszawie było drugim z rzędu triumfem Kolejorza na obcym terenie w T-Mobile Ekstraklasie. Zdarzyło się to po raz pierwszy w tym sezonie. Późno? Lepszego momentu być nie mogło.
Zwycięstwo z Legią w Warszawie było drugim z rzędu triumfem Kolejorza na obcym terenie w T-Mobile Ekstraklasie. Zdarzyło się to po raz pierwszy w tym sezonie. Późno? Lepszego momentu być nie mogło.
Przez większą część sezonu lechici byli krytykowani za słabą formę wyjazdową w meczach wyjazdowych. Jesienią udało się przywieźć komplet punktów tylko z Gdańska i Krakowa. Początek wiosny też nie był w pełni udany, ale w decydującej fazie sezonu Kolejorz w końcu "zaskoczył". Lechici w końcu przywieźli komplet punktów z dwóch kolejnych wyjazdów do Bielska-Białej i Warszawy. Co więcej, nie przegrali już czterech z rzędu pojedynków na terenie rywala, bo wcześniej wygrali w Bełchatowie i zremisowali w Łęcznej.
Statystyczne 2:1Pięć wygranych to powtórzenie dorobku z poprzednich rozgrywek. Wówczas lechici każde zwycięskie spotkanie kończyli z innym rezultatem. W obecnych rozgrywkach natomiast aż cztery z pięciu zwycięstw ligowych poza Bułgarską to wynik 2:1. Jedynie z Podbeskidziem Lech strzelił dwa gole nie tracąc żadnego.
Optymistyczny finiszPrzed Lechem jeszcze dwa mecze wyjazdowe w Zabrzu i Gdańsku, co pozwala kibicom mieć nadzieję na radość z wywalczenia kolejnych kompletów na terenie rywala. Ostatnie trzy wizyty na boisku Górnika przyniosły lechitom siedem punktów, a wyprawy do Trójmiasta - sześć. Na obu stadionach poznaniacy potrafią zatem wygrywać. Podtrzymanie dobrej passy może znacząco przybliżyć Kolejorza do upragnionego mistrzostwa. Oby tak się stało!
Zapisz się do newslettera